Dyskusja nad strategią zwalczania COViD-19 i jej skutków w sezonie infekcyjnym 2022/2023 w Polsce


Głównym błędem w przygotowaniu do tzw “szóstej fali” pandemii było zamrożenie programów telemedycznych, rehabilitacji po-covidowej oraz brak progresu w systemie monitoringu pandemii i jej skutków. Jednak większość planowanych działań w obszarze promocji szczepień, obowiązku zasłaniania ust i nosa, czy lockdownów wydaje się być poprawna. Artykuł ukazał się po redakcji i skróceniu na łamach NK

Prognozowanie aktualnej już „szóstej” fali COVID-19 w sezonie 2022/2023 w Polsce jest czynnością niezwykle trudną, ze względu na ogromną niepewność biologiczną (np. pojawienie się nowych wariantów), społeczną (np. stosowanie się społeczeństwa do rekomendacji), polityczną (np. wykorzystywanie pandemii na potrzeby wyborów), organizacyjną (np. wydolność szpitali w radzeniu sobie z wewnętrznymi ogniskami), demograficzną (np. migrację uchodźców w różne strony) czy militarną (np. kwestia ceny węglowodorów i związanych z nimi kosztów funkcjonowania państwa w tym opieki zdrowotnej). Opracowania statystyczne i epidemiologiczne oraz społeczne badania empiryczne na polskim społeczeństwie są podstawowym warunkiem poprawnego zarządzania kryzysowego ze względu na specyfikę polskiego społeczeństwa. Metodami mitygacyjnymi rozprzestrzenianie się i skutków COVID-19 czy innych oddechowych chorób zakaźnych są techniki farmakologiczne oraz behawioralne jak:

  • Redukcja prawdopodobieństwa zakażenia na kontakt (szczepienia, indywidualne oszacowanie ryzyka, immunomodulacja, higiena oddechowa, środki ochrony osobistej jak maseczki etc.)
  • Redukcja kontaktów (populacyjne szacowanie ryzyka, izolacja, kwarantanna, lockdown, dystansowanie fizyczne, kohortowanie, etc.)
  • Skrócenia czasu trwania zakażenia (diagnostyka, testowanie i badania przesiewowe, opracowywanie ognisk, leczenie, etc.)

Polskie doświadczenia zwalczenia pandemii

Jednak dwa lata po wybuchu pandemii wiemy (choć zapłaciliśmy za to ceną ponad 100 tysięcy zgonów covidowych, prawie 100 tysięcy zgonów nadmiarowych z powodu niewydolności systemu ochrony zdrowia, czy ponad milionem pacjentów cierpiących na long-COVID), które strategie zwalczania zakażeń są najskuteczniejsze czyli przede wszystkim w warunkach polskich:

  • minimalizowanie intensywności i czasu trwania kontaktów fizycznych w pomieszczeniach zamkniętych (dobrowolne jak częściowa telepraca i wymuszone jak zamykanie szkół), a tam gdzie nie można tego uniknąć, zwiększenie bezpieczeństwa poprzez dobrą wentylację czy filtrowanie;
  •  leczenie farmakologiczne i izolacja przypadków zakaźnych. Decydując się na walkę z pandemią, przy pomocy niezwykle kosztownych metod, polskie państwo z jednej strony uzyskało w 2020 czas na wprowadzenie szczepień ochronnych, z których (pomimo ich wysokiej efektywności-kosztowej w 2021) skorzystało zdecydowanie za mało osób, kiedy to miało jeszcze epidemiologiczne znaczenie, czyli przed powojawienien się wariantów Omikrona. Paszporty covidowe wykonały tylko częściowo swoją rolę, żeby przekonać konformistycznie nastawione jednostki w roku 2021, ale obecnie brak jest dowodów medycznych na kontynuowanie tej strategii.

W okresie większego zagrożenia tego sezonu zasada DDMW (dezynfekcja, dystans, maseczka, wietrzenie) powinna mieć zastosowanie (w granicach rozsądku). Inne metody mają tylko częściowo udokumentowaną skuteczność wobec sytuacji jaką przewiduje się na przełomie tej jesieni i zimy (np. szczepienie boosterami grup ryzyka) lub ich koszt ekonomiczny jest zbyt wysoki (np. zakaz przemieszczania się jak to wciąż ma miejsce w Chinach) albo adherencja jest znikoma (np. Poprawne noszenie maseczek, Immunomodulacja przez promocję zdrowego trybu życia).

Problematyka przestrzennych zróżnicowań dostępności usług medycznych (popytowych i podażowych, w tym szczepień, czy testowanie jest bardzo istotnym aspektem zdrowia publicznego. Ze względu na duże zróżnicowanie między regionami nasza dotychczasowa wiedza o sytuacji epidemiologicznej jest mocno obciążona i szacowany rozmiar „dark figure” (liczba/procent nie zgłoszonych do systemu zakażeń) może różnić się między powiatami nawet o rząd wielkości). Pragnienie opanowania szerzenia się infekcyjnych chorób układu oddechowego i zmniejszenia jej skutków wymusza stały monitoring liczby zachorowań i hospitalizacji na poziomie powiatów (i to COVID-19, Zachorowania i podejrzenia grypy). Na szczęście coś się udało monitorować: PZH przeprowadziło badania serokonwersji, UJ zmienność genetyczną itp.  Właściwa ocena rzeczywistej  odpornosći  przeciwko wariantom SARS-CoV-2 u pomoże precyzyjnie przewidzieć fale jesienną i zimową epidemii, a co za tym idzie podejmowania odpowiednich działań przeciwepidemicznych niezbędnych do kontroli epidemii i zapewnienia ciągłości usług medycznych dla populacji. Można było też śledzić drogi zakażeń i estymować ryzyko zakażenia w różnych środowiskach – domowym, komunikacji zbiorowej, handlu, miejscach pracy, urzędach, szkołach itd. (np. WSSE Gdańsk). Wiążąc to z danymi z ognisk można było wyznaczyć statystyki przebiegu choroby od zakażenia (sanepid często znał źródło zakażenia, przez wynik testu PCR z wartością Ct lub jakościowego antygenowego, poprzez hospitalizację, wyzdrowienie, czy zgon.

Błędy w przygotowaniu do sezonu

Moim zdaniem największym błędem w przygotowaniu do sezonu 2022/2023 było zamknięcie programu rehabilitacji pokowidowej wiosną 2022, kiedy to trzeba było ten program rozwijać i skalować na populację wymagającej interwencji na cito liczonej w setkach tysięcy, a docelowo grubo powyżej miliona pacjentów stabilnych wciąż wykazujących syndromy long-COVID. Lato 2022 było najlepszym oknem czasowym, żeby wykonać największą możliwą liczbę skriningów poprzez zastosowanie tele-monitoringu wobec określonych grup pacjentów z przewlekłymi schorzeniami pulmonologicznymi, w tym wykluczonych (cyfrowo, ekonomicznie, w obszarze kompetencji zdrowotnych) wraz z programem telerehabilitacji. Za niewielkie pieniądze można było przebadać i wdrożyć działania naprawcze w obrębie funkcjonowania układu oddechowego nawet kilkuset tysięcy osób. Niestety te zaniechania spowodują, że te osoby zakażą się w sezonie 2022/2023 chorobami przenoszonymi drogą kropelkową bądź powietrzną, a spora część rozwinie poważne konsekwencje wymagające hospitalizacji, czy nawet prowadzące do zgonu. Porażką zakończyły się chyba wszystkie niekomercyjne badania kliniczne np. Amantadyny, ale też innych substancji czynnych jak również interwencji telemedycznych hojnie finansowane przez NCBiR i ABM, gdzie koszt pozyskania pacjenta oscylował między tysiącem a kilkudziesięcioma tysiącami zł. I to nie dlatego, że nie wykazano skuteczności interwencji (istotnej statystycznie różnicy między interwencją a kontrolą), ale praktycznie żadne z tych się nie zakończyło, co świadczy o ogromnym opóźnieniu polskich instytucji medycznych w zarządzaniu badaniami klinicznymi (choć jako wykonawcy na zlecenie zachodnich firm jesteśmy bardzo cenieni). Mimo pewnych sukcesów informatycznych ja system rejestracji do szczepień (który nota bene kosztował podatnika kilkadziesiąt milionów złotych i choć wydaje się to nieproporcjonalnym wydatkiem, ale działa a appki do wykrywania kontaktów zakaźnych jak Stop-COVID, które pochłonęły miliony złotych nie spełniły stawianym wobec nim oczekiwaniom) czy system rejestracji zakażeń EWP/SEPIS, to nie stworzono stałych rejestrów danych o wysokiej jakości.  Przez dwa lata nie uporządkowano klasyfikacji zgonów z powodu COVID-19. W podlaskim zgony „na COVID-19 bez chorób współistniejących” to 4%, a w lubuskim 50%, i o przyczynie zgonu dopiero możemy się dowiadywać z rocznym opóźnieniem z roczników GUSu, a nadzór powinien być prowadzony real-time.

Sezon infekcyjny 2022/2023 – nie tylko COVID-19

Pandemia COVID-19 rozregulowała sezonowość chorób układu oddechowego przenoszonych drogą kropelkową, powietrzno-kropelkową czy powietrzną. Poprzednie dwa sezony 2020/2021 oraz 2021/2022 charakteryzowały się obniżoną zapadalnością na infekcję grypopodobne w stosunku do poprzednich lat (między innymi spowodowaną restrykcjami przeciw COVID-19, które zadziałały również na inne choroby przenoszone tym samymi drogami), zwłaszcza w okresach naturalnego wzmożenia zachorowań, a w zamian mieliśmy do czynienia z licznymi ogniskami zakażeń w czasie kiedy zazwyczaj występują one rzadko (np. RSV latem). Nie wiemy też czy wariantem dominującym COVID-19 w sezonie 2022/2023 będzie jeszcze BA-5, czy może zostanie zastąpiony przez kolejne warianty (już nowy wariant BA-2.75 i inne są na horyzoncie). Co się z tym wiąże, sezon infekcji układu oddechowego 2022/2023 będzie się cechował prawdopodobnie powrotem do średniej z lat poprzednich i poza umiarkowanym bądź umiarkowanie-ciężkim dalszym przebiegiem pandemii COVID-19, z dużą dozą prawdopodobieństwa będziemy obserwować powrót epidemii grypy i innych chorób układu oddechowego. Długofalowo sezon 2022/2023 powinien się cechować około 5 mln zakażeń (co należy jednak interpretować z dużą dozą niepewności) rzeczywistych COVID-19 (powodując kilka/kilkanaście tysięcy zgonów) jeżeli będziemy mieli kontynuację propagacji Omikrona BA-5 oraz 3-4 mln zakażeń grypopodobnych (powodując kilkaset do tysiąca zgonów) jak również trudną do oszacowania liczbą przeziębień  – kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt milionów zakażeń, czy setkami tysięcy zakażeń (i nadkażeń) bakteryjnych (głównie angina paciorkowcowa).

Zgodnie z prognozami modeli epidemiologicznych ICM/MOCOS powinniśmy obserwować wzrost liczby zachorowań COVID-19 („szósta fala”) i/lub grypopodobnych w większych miastach już na początku października skąd będą propagowały na mniejsze miejscowości. M.in. ze względu na wyrównania rozpowszechnia szczepień oraz to iż zazwyczaj nowe warianty zaczynają propagować w Polsce najpierw w dobrze skomunikowanymi z resztą Europy aglomeracjami zachodniej i centralnej Polski, nie powinniśmy się spodziewać powtórzenia „fali zakażeń” ze wschodu na zachód Polski. Jednak jeżeli przyjmiemy, że nowe warianty grypy zaimportujemy wraz z wyjazdami świąteczno-sylwestrowym i feryjnymi (zwłaszcza, że ta zima będzie trudna finansowa dla biedniejszej części populacji), to najtrudniejsza sytuacja będzie w Polsce Zachodniej i Południowej oraz w aglomeracji Warszawskiej.  

Wciąż dużym problem jest edukacja kadr medycznych, zwłaszcza lekarzy rodzinnych gdyż nie potrafią odróżnić interpretacji wyniku testu u pacjenta objawowego, z ogniska, czy ze skriningu. Nota bene instytucje, które powinny stać na straży dobrych rekomendacji jak AOTMiT, również miewały z tym problemy. Oczywiście nie wykorzystano czasu jaki nam dała przyroda i kolejny sezon infekcyjny rozpoczniemy bez przygotowania merytorycznego lekarzy. Należy zauważyć, że dosyć obfite w zakażenia COVID-19 (na szczęście w okresie o dobrych warunkach immunologicznych) lato może skutkować łagodną falą wznoszącą na początku jesieni. Należy zauważyć, że powrót do szkół w Poznaniu nie spowodował wzrostu liczby infekcji, co widać po stężeniu RNA w ściekach  (jednak należy pamiętać iż między 29.08-08.09 ani razu nie padało w Poznaniu, w ciągu dnia temperatury przewyższały 20 stopni i było dużo słońca, a pierwsze lekcje często odbywały się na świeżym powietrzu. Społeczeństwo polskie jest niezmiernie zmęczone pandemią (pandemic fatigue), a o wyzwaniach, które stoją przed państwem po/ w trakcie pandemii/wojnie można sporo poczytać w mediach.  Minister Niedzielski podkreślił rolę szczepień i zasugerował iż „lockdowny” nie będą miały miejsca. Istnieje jednak ryzyko, że w grudniu i styczniu ze względu na koszty ogrzewania, pandemia będzie dodatkowym argumentem żeby wysłać uczniów i studentów na zdalną edukację, a w niektórych instytucjach wprowadzić pełny home office na poziomie krajowym. Być może samorządy, czy uczelnie będą również podejmowały takie decyzje samodzielnie, a walka z pandemią będzie tylko pretekstem (argumentem na dokładkę). Zamykanie szkół wpływa również na absencję zawodową rodziców ze względu na konieczność opieki nad dziećmi, co jest prawdopodobnie główną przyczyną dużej skuteczności w hamowaniu transmisji. Mimo iż, UNICEF wskazuje na duże straty edukacyjne i obniżenie kompetencji uczniów, to nasz rząd chętnie stosował to rozwiązanie, gdyż jest ono proste i skuteczne (w hamowaniu transmisji). Tym bardziej należy w miarę możliwości nie dopuścić, aby edukacja zdalna (zwłaszcza w szkołach podstawowych) nie wykraczała zbyt mocno poza okres świąteczno-feryjny.

Kadry jako wąskie gardło system ochrony zdrowia w medycynie naprawczej i kontroli zakażeń

Dużym wyzwaniem dla ochrony zdrowia, a zwłaszcza lecznictwa stacjonarnego będą szpitalne ogniska zakażeń i współistniejące zakażenia dróg oddechowego do pierwotnej przyczyny hospitalizacji. W związku, z tym że takich pacjentów należy w miarę możliwości izolować kontaktowo (co może nie być możliwe, ze względu na braki kadrowe) MZ powinno wspomóc w miarę możliwości zespoły ds. Zakażeń szpitalnych. Ze względów finansowych oraz konieczności udzielania ciągłych świadczeń (wraz z długiem zdrowotnym zaciągniętym w poprzednich dwóch latach pandemii) nie będzie możliwe utrzymanie w gotowości oddziałów covidowych. Być może dyrektorzy dużych szpitali będą zmuszeni wydzielać takie jednostki (prawdopodobnie przekształcone z interny). W związku z toczącymi się ogniskami zakażeń, czy jednostkami przyjętymi z wynikiem dodatnim COVID-19/grypa/norovirus itp. Łączone (COVID-19/grypa A,B,itp) antygenowe testy kasetowe lub automatyczne mogłyby ułatwić opracowywanie ognisk i powinny wejść w koszyk świadczeń refundowanych w warunkach szpitalnych. Brak dodatków covidowym może tym bardziej doprowadzić do braku motywacji pracy. Niestety dużą część zgonów i ciężkich powikłań składających się na brzemię sezonu infekcyjnego będą właśnie te wynikające z ognisk zakażeń szpitalnych. Szpitale nie będą prawdopodobnie miały problemów z brakiem respiratorów, a zużycie tlenu będzie znacznie mniejsze niż w poprzednich falach, jednak brak dedykowanej kadry do leczenia pacjentów zakaźnych może powodować, iż system będzie miejscami przeciążony. Duży niepokój budzi populacja pediatryczna, która tak jak w poprzednich falach relatywnie w mniejszym stopniu angażowała zasoby ochrony zdrowia, to teraz pacjenci dziecięcy hospitalizowani będą mieli relatywnie większy udział. Co niestety w obliczu kryzysu kadr ochrony zdrowia może prowadzić do niewydolności systemu. Ponadto problemy somminicze związane z chorobami układu oddechowego nałożą się problemy psychiczne (jesienna fala depresji).

Nie należy się spodziewać w sezonie 2022/2023 powrotu do opracowywania ognisk przez Inspekcję Sanitarną (tylko w ograniczonym zakresie np. W DPS-ach). Nie będzie też powrotu kwarantann (COVID-19 nie jest wpisany na listę chorób wymagających kwarantanny u osób z kontakty/narażenia), Izolacja będzie tylko jako zalecenie lekarskie (będą z tego powodu problemy i dyskusję czy należy się L4 i lekarz będzie musiał zawsze indywidualnie podejmować decyzję, z ZUS pewnie będzie to kontrolował). Tu warto podkreślić, że na kadrze medycznej będzie leżał niepisany obowiązek informowania pacjentów objawowych o konieczności samoizolacji. W pewnym stopniu samotestowanie (zwłaszcza testami COVID-19/Grypa u osób pełni objawowych czy samo COVID-19 przesiewowo czy u pacjentów skąpoobjawowych) powinno również wpłynąć pozytywnie na świadome decyzje pacjentów (np. Mogą przez to samo-izolować się, czy ograniczać szerzenie się ognisk w placówkach edukacyjnych, czy miejscach pracy). Pracodawcy, czy edukatorzy powinni pozwalać na opuszczanie zajęć/pracę zdalną bez zwolnienia lekarskiego.  Niestety w warunkach liberalnej Europy zasada śledź, badaj, kwarantannuj/izoluj tak skuteczna (do czasu) w krajach azjatyckich, niespecjalnie się nie sprawdziła. Obecnie w niektórych rejonach Polski liczba pracowników nadzoru epidemiologicznego inspekcji sanitarnej nie jest wystarczająca w stosunku do ognisk chorób zakaźnych w czasie wolnym od epidemii, a co do dopiero teraz (w pierwszej fazie pandemii Sanepid wykonał ogromną pracę, za co w podziękowaniu od rządzących został rzucony na bezsensowną walkę z przedsiębiorcami mimo braku argumentów prawnych). Oczywiście wciąż uważamy, że należy powrócić do sytuacji z początku pandemii, kiedy inspekcja sanitarna (wzmocniona kadrowo i cyfrowo) opracowywała dokładnie ogniska zakażeń, ale nie należy przeceniać korzyści z tego powodu płynących, a argumenty za wdrożeniem nowych pracowników w opracowywanie ognisk spełzły na niczym i jedyne co osiągnięto to urealnienie płac w nadzorze epidemiologicznym.

Uchodźcy i farmakologiczne metody mitygacyjne

Tak jak szybkie przyjście wiosny w tym roku, uchroniło nas od fali zachorowań w środowisku uchodźców (jedynie niewielkie problemy zaobserwowano w marcu, kiedy to na brakach aptecznych było większość większość antybiotyków w postaciach zawiesin używanych leczeniu bakteryjnych infekcji górnych dróg oddechowych u dzieci, jednak dzięki sprawnej wymianie leków między regionami i pomocy z krajów UE problem się wygasił wraz z nadejściem meteorologicznej wiosny), to jednak w sezonie 2022/2023 będzie prawdopodobnie gorzej. W związku z powyższym RARS/ARM i Inspekcja Farmaceutyczna winny zabezpieczyć większą niż dotychczas bazę leków pediatrycznych (główne zawiesiny podstawowych antybiotyków jak penicyliny, makrolidy). Należy zwrócić uwagę iż ustawa refundacyjna optymalizuje dopłatę z NFZ, a nie dostępność leku, więc braki leków tanich w Polsce, a droższych w innych krajach UE (jak właśnie antybiotyki) pojawiają się bardzo łatwo. W związku z tym, wobec populacji pediatrycznej w sezonie infekcyjnym podejściem z wyboru będzie ambulatoryjne przedmiotowe i podmiotowe badanie pacjenta. Tak wobec dorosłych i seniorów, w przypadku potencjalnego przeciążenia systemu model hybrydowy (tele-porady/porady fizyczne) byłby wskazany. Trzeba jeszcze raz podkreślić, że terapia przeciwwirusowa (dostępna p/COVID-19 i p/grypie w mniejszym stopniu) może przewyższać szkody nad korzyścią jeżeli zostanie włączona zbyt późno (zdecydowanie bardziej szkodliwa niż szczepienie). Zwłaszcza, że dostępne terapie przeciwwirusowe tracą efektywność wobec nowych wariantów Omikrona, a ich koszt jest wysoki (dostępne w Polsce Lagevrio czy Paxlovid kosztują po kilka tysięcy złotych na terapię), więc objętymi leczeniem mogą jedynie wyselekcjonowane grupy ryzyka u pacjentów leczonych domowo. Warto też podkreślić, że dzięki lekom leczenia przyczynowego oraz wypracowanym technikom leczenia objawowego udało się zdecydowanie zredukować śmiertelność pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19.  Można również spodziewać się wzrostu zainteresowania “alternatywnymi terapiami”, ale nie będzie to już tej samej skali zjawisko jak na przełomie 2020/2021. Wydaje się również, że zdalna obserwacja pacjentów grupach ryzyka może być z korzyścią dla poszczególnych pacjentów (np. Program Pulsocare, czy inne lokalne systemy w Łodzi, Krakowie, czy Olsztynie), lecz co do zasady nie jest to działanie efektywne-kosztowo, ze względu znacznie łagodniejsze przebiegi COVID-19 wywoływane przez Omikrona. 

Oczywiście możemy liczyć na pewną ograniczoną pomoc instytucji międzynarodowych w kontroli zdrowia uchodźców jak WHO (np. Program kontroli gruźlicy – bezpłatne leki) czy ECDC (np. Szkolenia kadr i redystrybucja szczepionek). Należy podkreślić, że prawie milion nowej populacji pediatrycznej spowoduje znaczące zwiększenie obciążenia lekarzy POZ i lekarzy chorób zakaźnych. Z dużym prawdopodobieństwem w sezonie 2022/2023 mogą się pojawić ogniska wyrównawcze Odry (choroba przenoszona drogą kropelkową występująca głównie w sezonie grypowym) zwłaszcza w aglomeracji Trójmiasta, Podhalu, południowym Mazowszu ze względu na słabo wyszczepioną populację uchodźców i zwiększającą się liczbą odmów szczepień MMR w populacji rodzimej.   

Maseczki: czy i kiedy?

Powszechny nakaz zasłaniania ust i nosa nie ma już epidemiologicznego uzasadnienie, gdyż na podstawie zaktualizowanej niedawno wiedzy naukowej, szkody zdrowotne przewyższają potencjalne korzyści. Również, ze względu na bardzo silne lobby antysanitarystyczne wokół partii rządzącej, powrót do powszechnego obowiązku maseczkowego jest niemożliwy. Sprawa jest już dosyć dobrze opisana z punktu widzenia fizyki i medycyny, a szereg badań analitycznych czy klinicznych, mimo iż wykazują sprzeczne wnioski (w zależności od rodzaju maseczek, czy umiejętności korzystana z nich), to raczej siła dowodów wskazuje na jedynie ograniczoną rolę hamującą transmisję w populacji ogólnej, stąd nie należy wracać do nakazu noszenia maseczek w miejscach publicznych. Należy zauważyć, że zasłanianie ust i nosa ma miejsce:

  • często przy nieprofesjonalnym wykorzystaniu (kontaminacja przy zakładaniu dotykaniu, noszenie zbyt długo skutkujące zmechaceniem i kontaminacją); 
  •  często maseczek nie spełniających norm filtracji, czy oporu wydechowego stanowić może zagrożenie (mikrobiologiczne, fizjologiczne, czy psychologiczne) dla użytkownika.

Oczywiście jednak, nakaz noszenia maseczek w placówkach służby zdrowia powinien zostać utrzymany i w czasie wysokiej presji wirusa z całą stanowczością respektowany. Dodatkowo czas zwiększającej się liczby nowych zakażeń (prawdopodobnie będzie to albo październik/listopad lub luty/marzec) wydaje się iż może doprowadzić do zrewidowania rekomendacji (zwiększająca się presja wirusa w środowisku i liczba osób podatnych tracących odporność poszczepienną lub po przechorowaniu) i wprowadzenia czasowego obowiązku zasłaniania ust i nosa w niektórych pomieszczeniach zamkniętych, czy środkach transportu publicznego. Tym bardziej, że koszt ekonomiczny, zdrowotny i społeczny noszenia maseczek (w ograniczonym wymiarze, przez krótki okres czas) jest znikomy. 

Szczepienia: nowa odsłona

Badania pokazują, że kolejne dawki szczepienia p/COVID-19 (te składające się z mieszaniną materiału specyficznego dla Omikrona, jak również tradycyjnych) wobec wariantu BA.5 oraz kolejnych wciąż chronią osoby z grup ryzyka, ale analiza efektywności kosztowej czy ryzyka/ korzyści już nie wygląda tak dobrze dla populacji ogólnej jak jeszcze w 2021. Należy promować szczepienie w grupach ryzyka, a decyzje uwalniające dodatkowe dawki dla chętnych należy uznać za słuszną, choć bez większego znaczenia dla epidemiologii COVID-19. W przeciwieństwie do poprzednich dwóch sezonów, kiedy nie spodziewaliśmy się dużego zagrożenia powrotem wirusów grypy, tak teraz należy, aby rząd udostępnił Polakom szczepienia p/grypie, najlepiej za darmo, choć nie wydaje się to szczególnie prawdopodobne.

 W związku z tym, że WHO i CDC nie prognozują pojawienia się nowych wariantów grypy, to skuteczność 4-walentych dostępnych w Polsce szczepień p/grypie wydaje się iż będzie wyższa niż w poprzednim sezonie, więc uzyskanie wysokiego poziomy wyszczepienia akurat w tym roku z epidemiologicznego punktu widzenia wydaje się szczególnie oczekiwane. Jako, że 2 warianty grypy B ustalone w szczepionce dostępnej w tym sezonie w Polsce, nie cyrkulują jeszcze w środowisku, to największa ochrona powinna być uzyskana dopiero na przełomie zimy i wiosny (wobec tych wariantów). Za to 2 warianty grypy A z dużym prawdopodobieństwem osiągną szczyt na przełomie roku. Duże znaczenie w propagacji wirusa grypy w tym sezonie prawdopodobnie będą miały dzieci (również ich rola w transmisji COVID-19 również wzrosła wraz z Omikronem). Szczepienia p/COVID-19 powinny być kontynuowane i promowane w takich warunkach. Warto zauważyć, iż przymus szczepień kadr medycznych obowiązujący w Polsce od marca 2022 jest tylko na papierze (choć próg zdecydowanie powyżej 90% został w zawodach medycznych osiągnięty), gdyż kadra medyczna nad wyraz często korzysta z przywilejów odraczania szczepień, czy ma dużą łatwość wyrobienia fałszywych certyfikatów.

Należy jednak podkreślić, że kolejne szczepienia (zwłaszcza 2 dawka przypominająca zdrowych dorosłych, czy szczepienie podstawowe lub 1 dawka przypominająca w populacji dziecięcej) prawdopodobnie nie są rozwiązaniem efektywnym-kosztowo co do zasady, to jednak w warunkach już posiadanych i opłaconych dawek ich podanie może i tak być lepszym rozwiązaniem niż utylizacja. Jest to trochę pójście na łatwiznę, bo są osoby nadreaktywne (spoza grup ryzyka) które chętnie by i trzecią dawkę przypominającą przyjęły, ale konieczność szczepienia co trzy miesiące (żeby utrzymać mierzalny efekt ochronny) nie jest efektywna-kosztowo. Najkorzystniejszym z punktu widzenia populacyjnego byłoby doszczepienie między jesienią a początkiem zimy jak największej części populacji jeszcze szczepieniem podstawowym (dłuższy okres ochrony, nawet jeżeli dana osoba przechodziła już COVID-19), ale ze względu silny potencjał polityczny tej kategorii osób, nie będzie to szczególnie możliwe. Należy przede wszystkim promować szczepienia pierwszą dawką p/COVID-19 (tych którzy jeszcze tego nie zrobili) oraz p/grypie nastolatków. Jest to związane z tym, iż jest to grupa najbardziej mobilna i widzimy transformację pandemii COVID-19 w chorobę wieku młodzieńczego (spodziewaną ze względu na typowy przebieg pandemicznych chorób układu oddechowego). Należy mieć na uwadze, że mocno konserwatywne krajowe centra chorób zakaźnych zwalczanych szczepieniami Niemiec czy Szwecji w ogóle nie rekomendują lub wycofują rekomendację dla podstawowego schematu szczepień dzieci <12 (nie mówić w ogóle o boosterach).   

Podsumowanie

Tak więc niestety już widzimy wzrost umieralności z powodu COVID-19, co gorsza poziom (osiągnęliśmy poziom 15 zgonów dziennie pod koniec września 2022) i tempo przyrostu są podobne do tych z 2020 i 2021. Należy się więc liczyć z liczbą zgonów na poziomie kilku, kilkunastu tysięcy (i to dużo on nas i od naszych polityków będzie zależało jaka będzie ostateczna liczba). Jednak najważniejszym zadaniem dla systemu ochrony zdrowia jest uniknięcie skali zgonów nadmiarowych oraz ograniczenie zaciągania kolejnych “chwilówek” w już ogromnym pandemicznym długu zdrowotnym. Co jednak należy podkreślić, to iż z perspektywy  zdrowia naszego społeczeństwa ważniejszym zadaniem rządzących powinno być uniknięcie wejścia Polski w wojnę choćby konwencjonalną z Rosją. Prosty rachunek lat utraconych (YLL) czy lat utraconych w zdrowiu (QALY) liczony tylko w udokumentowanych przez stronę ukraińską stratach ludności rejonu mariupolskiego (~3M YLL) jest tego samego rzędu co w wyniku zgonów z powodu COVID-19 przez ostatnie 2 lata pandemii w całej UE (~8M YLL). To powinno przede wszystkim uzmysłowić skalę zjawisk.

Niestety, przez wiele niedociągnięć w przygotowaniu do kolejnej fali pandemii należy się liczyć ze wzrostem zainteresowania negacjonizmem biologicznym i wzrostem znaczenia antysanitarystów, którzy czasami słusznie punktują niedociągnięcia polskiego lecznictwa pandemicznego. Mimo wszystko obraz sezonu 2022/2023 i tak pasuje się bardziej optymistycznych barwach niż poprzednie lata z epidemiologicznej perspektywy, lecz w ogólnym rozrachunku raczej będzie to najtrudniejsza zima od 1981 roku.

Skażenie Odry w mediach

skażenie Odry w mediach społecznościowych

Korzystając z narzędzi do monitoringu i analizy mediów można prześledzić zdarzenie jakim jest stan wody i masowe śnięcie ryb na Odrze i jej dopływach.

Pierwsze informacje o śniętych rybach na kanale Gliwickim pojawiły pod koniec czerwca (praktycznie posty są powielane przez cały miesiąc lipiec i dotyczy to również pojedynczych ryb padniętych czy o stanie rzeki). Lipiec był również miesiącem intensywnej dyskusji na temat użeglownienia Odry. M.in. pojawia się wątek negatywnego wpływu regulacji na ekosystem, czy poruszania skażonego osadu z dna rzeki.

Około 25-27.07 mieszkańcy nadodrzańskich oraz nad-nyskich obszarów rolnych skarżą się na wyjątkowo niski poziom wody w rzekach i na problem w poborze wody w celu nawadniania pól.

Na Odrze pomiędzy ujściem Kanału Gliwickiego a jazem w Lipkach na zachodnim krańcu województwa opolskiego oraz na Nysie Kłodzkiej nie odnotowano wzmianek w mediach społecznościowych ani regionalnych portalach internetowych o śniętych rybach. 

27.07 w mediach społecznościowych Oławy oraz związków wędkarskich  pojawiają się pierwsze wzmianki o śniętych rybach na granicy województwa opolskiego i dolnośląskiego. Na portalach informacyjnych Oławian pełne artykuły prasowe pojawiły się 28.07. Również  28.07 WIOŚ we Wrocławiu założył konto na Twitterze i przekazał na mediach społecznościowych (Twitter, Facebooku) informacje o wynikach badań. W związku z tym, że do tej pory zjawisko śnięcia ryb miało charakter miejscowy i incydentalny WIOŚ we Wrocławiu nie podjął dalszych kroków poza wzmożonym monitoringiem.

29-31.07 w mediach oławskich po raz pierwszym mieliśmy do czynienia z zainteresowanie medialnym z powodu zorganizowania akcji odławiania i utylizacji padłych ryb.

31.07 dolnośląskie media regionalne (m.in. Radio Wrocław i Gazeta Wrocławska, TVP3 Wrocław) przedstawiają swoje reportaże. Również 31.07 wydano ostrzeżenie na śląskich portalach internetowych o gwałtownym wzroście stanu odry od Chałupek po Kędzierzyn Koźle (co później zaistnieje jako teoria spuszczania wody ze zbiorników retencyjnych).

Między 01-03.08 brak wzmianek o pojawieniu się śniętych poza forami wędkarskim (śnięte ryby pojawiają się w głównym nurcie Odry we Wrocławiu, ale nie są to ilości wskazujące na katastrofę ekologiczną).  Lewica wrocławska interweniuje w terenie. 

03-08.08 nastąpiła „wymiana uprzejmości” między WIOŚ Wrocław a WIOIŚ Opole za pomocą komunikatów medialnych, który zrzuca winę na to iż skażenie miało miejsce na terenie województwa opolskiego, zaś WIOŚ Opole że to zanieczyszczenie Kanału Gliwickiego i wskazuje na obszar pod jurysdykcją WIOŚ Katowice. 

04.08 pojawiły się doniesienia z Głogowa (o smrodzie i pojedynczych śniętych rybach).

Warto podkreślić, że pierwszym miastem, przez które przepływa Odra w tym sensie, że ludność bezpośrednia ma dostęp do linii brzegowej oraz przemieszcza się przez mosty (bez ekranów), a co za tym idzie ekspozycją na nieprofesjonalnych użytkowników rzeki Odry po Wrocławiu jest dopiero Głogów. 

W weekend 06-07.08 wędkarze dyskutują o dużej ilości śniętych ryb na tzw. “martwej Odrze” w różnych okolicach Wrocławia. Również w weekend 06-07.08 na portalach internetowych i mediach społecznościowych Głogowa rozwija się dyskusja.

Przebieg zainteresowania ogólnej populacji śnięciem ryb w Odrze na Dolnym Śląsku w kontekście całego kraju w Google w czasie kiedy to odcinek dolnośląski był głównym obszarem potencjalnego skażenia

Należy podkreślić, iż doniesienia medialne pojawiają się w raczej w miejscach gdzie nurt Odry jest ograniczany (np. urządzenia hydrologiczne, staroodorza, itp.) na odcinku dolnośląskim Odry. Stąd w głównym nurcie zainteresowania śniętymi rybami zauważamy okres 28-31.07 (odcinek oławski), 02.08 (Odra wrocławska) oraz od 8.08 (odcinek głogowski).

Około 06.08 w mediach lubuskich krążą informacje o wyjątkowo niskim stanie Odry do ujścia Warty. 

Pierwsze doniesienia z województwa lubuskiego 06-08.08 pochodzą znowu ze środowiska wędkarskiego. 

09.08 media głównego nurtu lubuskie (Gazeta Lubuska, Radio Zachód itp.) nagłaśniają sprawę. 

Dopiero 09.08 media o ogólnopolskim zasięgu (Onet, Dziennik, TVPinfo, Interia, Wprost, SE) informują o zdarzeniu.

10.08 to dalsza propagacja na mediach ogólnopolskich oraz aktywizują się ogólnopolskie media społecznościowe. Dopiero teraz włączają się ogólnopolskie organizacje ekologiczne. Uruchomiły się organizacje polityczne z Zachodniej Polski. 10.08 pojawiają się wzmianki w niemieckim regionalnym Internecie.

Przebieg zainteresowania ogólnej populacji śnięciem ryb w Odrze w Polsce i Niemczech w Google

11.08 wybucha burza medialna (głównie na mediach społecznościowych).  11.08 Wody Polskie pierwszy raz komentują na mediach społecznościowych sytuację na Odrze.

Dalej już sytuacja medialna nabrała tempa i Odra stała się się tematem numer 1 w polskim Internecie oraz ważnym tematem również w Niemczech.

Najpopularniejsze tagi do 11.08 (20 tyś tweetów)

Co należy wynieść z tej lekcji? Celem tej analizy nie jest ustalenie przyczyn skażenia, a jedynie ustalenie co pojawiało się dyskursie medialnym i jak powinno to zostać wykorzystane. Skoncentrujmy się na działaniach służb na obszarze województwa dolnośląskiego. Należy podkreślić, iż do 03.08 problem śniętych ryb mógł być postrzegany jako incydentalny i nie było przesłanek do działań na poziomie wojewódzkiej administracji zespolonej. Przede wszystkim 04-05.08 powinien być momentem na powołanie sztabu kryzysowego (i znane były pierwsze wyniki badań laboratoryjnych wykluczających przysuchę jako przyczynę pomoru), gdyż już było wiadomo że śnięte ryby pojawiły się na całej długości Odry. Kolejną cezurą był weekend 06-07.08, kiedy to już można było zauważyć iż problem jest rozwojowy (doniesienie z lubuskiego i śnięcia na martwej Odrze). W tym momencie podjęcie działań integrujących czynności kolejnych służb jak Inspekcja Sanitarna i Weterynaryjne przez wojewodę dysponującego budżetem i kompetencjami było wymagane. Należy podkreślić, że byłyby to nowe obowiązki tychże inspekcji i nie mogły być inicjowane inaczej ,niż na zlecenie wojewody, bądź starostów (w mniejszym stopniu – co widać na przykładzie np. prezydenta Wrocławia). Należy podkreślić aktywną rolę regionalnych organizacji lewicowych na początkowym etapie zdarzenia. Zazwyczaj głośne wrocławskie i dolnośląskie organizacje ekologiczne nie sprawdziły się jako sensor/sentimel zdarzeń przyrodniczych, bo włączyły się do dyskursu dopiero od 10.08, kiedy media ogólnopolskie oraz media społecznościowe zainteresowały się zdarzeniem.

Warto podkreślić, że integracja służb w na poziomie ogólnokrajowym i w poszczególnych województwach miała miejsce dopiero 12.08 na zlecenie jednostek centralnych, czyli tydzień później niż powinno to się wydarzyć w województwie dolnośląskim.

Podsumowując:

  • monitorowanie lokalnych forum dyskusyjnych na mediach społecznościowych i mediów lokalnych oraz specjalistycznych grup dyskusyjnych (w tym wypadku wędkarzy) pozwala na czasoprzestrzenną lokalizację zdarzeń i powinno zostać wciągnięte do systemów wczesnego ostrzegania/sygnalizacyjnych oraz może pomóc w dochodzeniu źródeł skażenia (infonadzór);
  • zupełnie zawiodła integracja inspekcji w obrębie zarządzania kryzysowego na poziomie województwa – przede wszystkim ze względu na silosowość zadań niedostosowanych do wyzwań Jednego Zdrowia. Nie zostały uruchomione zasoby (mimo zgłaszania na wczesnym etapie chęci współpracy) Inspekcji Weterynaryjnej (np. przez pobranie materiału biologicznego ze śniętych ryb i przekazanie ich do najbliższego ZHW z pracownią chorób ryb i oceny środowiska wodnego) czy Inspekcji Sanitarnej (np. poprzez monitoring mikrobiologiczny nawadniających ujęć wody niepitnej oraz starorzeczy);
  • analiza dyskursu na lokalnych i ogólnokrajowych mediach społecznościowych i tradycyjnych pozwala na zrozumienie percepcji zagrożenia oraz dynamiki tematycznej (infodemia).


Uchodźcy a choroby zakaźne: Prognozowanie wpływy napływu uchodźców z Ukrainy na dynamikę epidemiologii gruźlicy we Wrocławiu (Polska)

  • Dynamika gruźlicy w mieście UE bez obozów dla uchodźców (~20% populacji migrantów) nie musi przyspieszać w populacji ogólnej
  • Możliwy kilkukrotny wzrost liczby przypadków gruźlicy wśród dzieci powinien nadać priorytet programom szczepień BCG

Prezentacja

Tło

W dniach 24.02-30.04.2022 r. około 5 mln uchodźców opuściło Ukrainę, a prawie 3 mln znalazło swoje bezpieczne schronienie w Polsce. Wrocław z już znaczną populacją ukraińską (90000) przyjął dodatkowo około 110000 osób (49% to nieletni, a wśród dorosłych 94% to kobiety). Gruźlica (Tuberculosis), zwłaszcza MDR (multi drug-resistant) pozostaje zagrożeniem dla zdrowia publicznego na Ukrainie ze względu na wysoką częstość występowania. Dlatego pomagamy w doraźnym prognozowaniu i ocenie przebiegu epidemiologii gruźlicy na przykładzie Wrocławia przy danej prognozie migracji na najbliższe trzy lata.
Metody
Wykorzystujemy estymator rocznej, efektywnej liczby reprodukcyjnej R(t) pochodzący z prostego modelu SIR homogenicznie mieszanej subpopulacji. Zastosowaliśmy:

  • specyficzne dla wieku wzorce kontaktu z badań Polymod;
  • korektę wielkości subpopulacji rodzimych/migrujących, zależnych od wieku, na podstawie poziomów szczepień
  • korektę ryzyka transmisji dla wieku i płci w oparciu o historyczne wskaźniki zachorowalności.
    Porównujemy scenariusz bazowy zakładający całkowity brak napływu uchodźców z sytuacją, w której wszyscy obecni uchodźcy pozostaną w mieście (no in/out-flux po 01.05.2022) przez kolejne trzy lata.
    Wyniki
    W scenariuszu podstawowym spodziewamy się, że rok 2022 będzie pierwszym rokiem zmiany trendu (R(t)>1) w dynamice gruźlicy (w czasie pandemii COVID-19 znaczna ilość pracowników z Ukrainy opuściła Wrocław), a niewielki wzrost zapadalności powinien utrzymać się do 2025 roku. W scenariuszu z uchodźcami widzimy, że od 2023 r. zapadalność w populacji ogólnej powinna się zmniejszyć (R(t)<1). Natomiast zachorowalność u dzieci może być nawet dwu- lub więcej krotnie wyższa niż w scenariuszu podstawowym.
    Wnioski
    W przypadku Wrocławia (brak obozów dla uchodźców i homogeniczne wymieszanie populacji o danej strukturze demograficznej w prostym modelu tylko sygnalizacyjnym) dynamika gruźlicy powinna być prawdopodobnie pod kontrolą. Należy jednak nadać priorytet programom szczepień uzupełniających BCG u dzieci, gdyż spodziewany jest wzrost liczby zachorowań na gruźlicę w populacji dziecięcej.

Postrzeganie chorób zakaźnych u zwierząt i ludzi w polskim Internecie

W opracowaniu dla International Society for Animal Hygiene przygotowaliśmy pobieżną analizę pokazującą różnice między zakaźnymi chorobami ludzi zoonozami i chorobami wyłącznie zwierząt

Perception of infectious diseases with animal and humans hosts on the Polish internet

Zainteresowanie chorobami zakaźnymi w Internecie

Reflection on contextual factors associated with burden of infectious diseases in multi-country modelling approach: an example of Eastern Europe

Understanding socio-epidemiological background of infection disease dynamics is an extremely difficult task and this problem was professionally approached in a paper published in several Lancetlatest papers [1–3]. However, some concerns in interpretation and limitation need additional discussion. As authors used fit-all-size methodology, they could lose precision due to heterogeneity of given regions. Thus, estimated variation in the COVID-19 outcomes in geography on global scale could be far from reality on local scale.

Many scientists attempt to reveal the “epidemiological mystery” of COVID-19: why the coronavirus hit some regions so much harder than others and how it corresponds with measurable epidemiological indexes. This and a few other modelling and epidemiological paradoxes (in which different regions are compared on populational level) such as effectiveness of pharmaceutical intervention (e.g. vaccination) or NPI (e.g. lockdowns) need to be carefully assessed if they are interpreted correctly according to epidemiological knowledge. Unfortunately, even with a correct statistical model (without understanding underlying socio-epidemiological variables), by comparing incidences in different regions one could easily underestimate effectiveness of NPI [4] or vaccination [5] (even unintentionally) or it could also lead to manipulation (for instance one could pick up only these indexes, which support a given thesis).

Let us look closer into post-communistic, Slavic majority Eastern Europe countries as an example, because their public health systems, political transformations, alternative social capitals and second demographic transitions have similar patterns [6]. The red light should turn on, if we compare reported case notifications [7] with infection standardised estimates (in brackets [1]) per 1000 inhabitants for the same time period for Slovakia 147 (166), Poland 76 (469) and Russia 50 (1165). Thus, cumulative cases till the end of the so-called European 3rd wave (so called “dark figure”) were estimated to be from 1.13 in Slovakia to 23.3 in Russia fold greater than the confirmed cases. Even reminding that Slovakia performed all country cross-sectional studies on COVID-19 prevalence and Russia has been known since the HIV epidemic [8] to manipulate infection registries, such a difference is rather impossible to be true. Moreover, death toll (if no vaccination is applied) based on crude death registry as well as exceed death estimation (in bracket) per 1000 inhabitants for the first year of vaccination roll out were calculated [3] for Poland 7.9 (9.0), Russia 5.2 (12.8), Czechia 9.9 (10.0). Thus, the corrected death tolls using exceed death were estimated from 1.01 in Czechia to 2.46 in Russia fold greater than the crude deaths. One more time, death registries in Russia are known to be flawed [9] and on the other hand the Czech mortality registry is working relatively well [10], but again such a variation is extremely unlikely. This could lead to the conclusion that even a well performing estimation method on a global scale may be really poor in some particular regions. I guess that possibly Healthcare Access (sensu lato with affective and behavioural components [11]), which was found not to be associated with epidemiological outcomes [1] should be revisited.

Therefore, published models have a great advantage of modelling from a global perspective, but on the other hand, due limitations raised here, together with those already indicated by authors [1–3], more emphasis should be given on regional research, especially on intra-country variability.

References

1.   Bollyky TJ, Hulland EN, Barber RM, Collins JK, Kiernan S, Moses M, et al. Pandemic preparedness and COVID-19: an exploratory analysis of infection and fatality rates, and contextual factors associated with preparedness in 177 countries, from Jan 1, 2020, to Sept 30, 2021. The Lancet. 2022 Feb;S0140673622001726.

2.   Barber RM, Sorensen RJD, Pigott DM, Bisignano C, Carter A, Amlag JO, et al. Estimating global, regional, and national daily and cumulative infections with SARS-CoV-2 through Nov 14, 2021: a statistical analysis. The Lancet. 2022 Jun;399(10344):2351–80.

3.   Watson OJ, Barnsley G, Toor J, Hogan AB, Winskill P, Ghani AC. Global impact of the first year of COVID-19 vaccination: a mathematical modelling study. Lancet Infect Dis. 2022 Jun;S1473309922003206.

4.   Herby J, Jonung L, Hanke SH. A Literature Review and Meta-Analysis of the Effects of Lockdowns on COVID-19 Mortality [Internet]. Available from: https://sites.krieger.jhu.edu/iae/files/2022/01/A-Literature-Review-and-Meta-Analysis-of-the-Effects-of-Lockdowns-on-COVID-19-Mortality.pdf

5.   Subramanian SV, Kumar A. Increases in COVID-19 are unrelated to levels of vaccination across 68 countries and 2947 counties in the United States. Eur J Epidemiol,2021 Dec;36(12):1237-40.   https://link.springer.com/10.1007/s10654-021-00808-7

6.   Jarynowski A. Phenomenon of participatory “guerilla” epidemiology in post-communist European countries. Balt Rim Econ. 2021;3:25–6. https://sites.utu.fi/bre/phenomenon-of-participatory-guerilla-epidemiology-in-post-communist-european-countries/

7.   Our World in data. Coronavirus (COVID-19) Cases [Internet]. 2022. Available from: https://ourworldindata.org/covid-cases

8.   Rechel B. HIV/AIDS in the Countries of the Former Soviet Union: Societal and Attitudinal Challenges. Cent Eur J Public Health. 2010 Jun 1;18(2):110–5.

9.   Danilova I, Shkolnikov VM, Jdanov DA, Meslé F, Vallin J. Identifying potential differences in cause-of-death coding practices across Russian regions. Popul Health Metr. 2016 Dec;14(1):8.

10. Kossarova L, Holland W, Mossialos E. ‘Avoidable’ mortality: a measure of health system performance in the Czech Republic and Slovakia between 1971 and 2008. Health Policy Plan. 2013 Aug 1;28(5):508–25.

11. Jarynowski A, Belik V. Access to healthcare as an important moderating variable for understanding geography of immunity levels for COVID-19 – preliminary insights from Poland [Internet]. Available from: http://medrxiv.org/lookup/doi/10.1101/2021.12.08.21267167 (accepted to EJTCM)

Pro-Kremlin German Twitter users overlap with anti-lockdown and anti-vaccine discourse

There is qualitative evidence of intersection between anti-vaccination, anti-lockdown and pro-Kremlin narrative in European Social Media, but no research quantifies the level of the overlap. Here I show that pro-Kremlin users are over 51 times more likely to be involved in both anti-lockdown and anti-vaccine clusters than anti-Kremlin users.

The aim of this blog is to evaluate the reaction of Social Media users in Germany and to correlate pro-Kremlin positions during the Russian invasion with antivaxx/supporting coronasceptic protest attitudes. Infodemiology is very useful in understanding social dynamics during epidemics acting a supplementary role to standard tools as surveys (Jarynowski, Wójta-Kempa, et al. 2020; Eysenbach 2020), infoveillance could be useful for public health decision makers (i.e. in early warning systems of prevalence estimation (Jarynowski et al. 2022) or burden of measures (Jarynowski et al. 2021)), but it should also be remembered that the COVID-19 pandemic is also a potential area of hybrid activities below the threshold of war. Thus, I deploy a social network approach to collected tweets related to three polarizing issues (in German language):

1) „Impfung” data set consisting of 1 160 941 vaccination related tweets with 171 542 unique selected users from the first half of 2021;

2) the biggest coronasceptic protest in Germany #B2908 with 389 217 tweets and 71 612 selected unique users taking place in Berlin in August 2020;

3) War related #IstandwithPutin 3 032 tweets with unique users 2 089 in first days of Russian invasion on Ukraine in February/March 2022.

Russia-sponsored traditional and social media have been marked by the European External Action Service (EU counter disinformation agency) as propagating dis-/mis-information during Covid-19 pandemic in Germany (EEAS 2021; EEAS 2020). According to surveys, the highest coronasceptic protest potential is mainly among far right i.e. AfD (59%) and to some extent far left i.e. die Linke (18%) part of the electorate (Lamberty et al. 2022) and similar mosaic can be found on Twitter (Jarynowski, Semenov, et al. 2020). Thus, both some fractions of the far right and far left side of the German political sphere did not support sanctions issued by the European Parliament on 01.03.2022 against Russia after invasions on Ukraine. Protesters (during the analyzed peak on 29.08.2020 on the streets of Berlin) were claiming (among others) that Germany was still an “occupied country” and demonstrators just wanted to “defend [their] freedom and [their] democracy” asking „Mr. Putin” for help (Loucaides 2021). Moreover, association between pro-Kremlin narration and vaccine diplomacy (Wiśniewska 2021) and hesitancy (Broniatowski et al. 2018) is not a new phenomenon. As COVID-19 vaccines uptake is promoted in state sponsored media inside Russia, anti-vaccination attitudes are fuelled to the international audience. AstraZeneca Covid-19 vaccine was potentially identified as the main target of the larger Kremlin campaign on Twitter aimed at discrediting the Western vaccines (Jemielniak & Krempovych 2021). Let’s note that German society reacted with the highest level of panic among European countries (i.e. comparing Google Trends search volumes of Thrombosis) rolling out the same vaccine to a more or less the same extent (Belik & Jarynowski 2021).

Pro-Russian/pro-Ukrainian propaganda with #IstandwithPutin in English was an inspiration for this analysis.

Classification of users to classes (pro/anti-Kremlin as well pro/anti-vaccination or pro/anti-protesters) is a difficult task (most social movements are accompanied by the opposition and phenomenon of hashtag hijacking can be observed) and various techniques for tweets/users identification were proposed (Helmus et al. 2018; Golovchenko 2020). Here, simple community detection algorithms (Jarynowski et al. 2019) were applied based on retweeting activity (Jarynowski & Płatek 2022). To assess overlapping sets, only accounts created before 2020.07.15 (with a history) have been selected to exclude obvious bots and trolls.

Thus 1890 accounts were classified as anti-Kremlin and 199 as pro-Kremlin, 42 314 users who were classified as protests supporters and 25 803 who were against protests, as well as 72 669 users who were classified as pro-vaccination and 26 792 anti-vaccination. Keywords frequencies analysis reveals that main discussion of Pro-Kremlin users are concentrating on Americans (i.e. building relativism stating that USA have been invading other countries) or energy (i.e. Germany needs Russian oil, gas and carbon). Sentiment of Pro-Kremlin is less positive than Anti-Kremlin, which suggests that Pro-Kremlin narration is less emotional and more calculated. I found that 66 (33%) of Pro-Kremlin users and only 18 (1%) of Anti-Kremlin users were involved in both anti-Vaccination AND pro-Protests discourse. Thus, 51-fold (p-Value<0.001) higher activity of Pro-Kremlin users in both anti-vaccination and anti-lockdown communities suggest strong cohesion and mobilisation of these accounts. 62% of pro-Kremlin users have been engaged in vaccines and 45% in coronasceptic protests (without distinguising sides). In a minority of Pro-Kremlin accounts, which have not been engaged in COVID-19 discourse at all, Middle-East and Serbs minorities or supporters were found.

Based on the analysis of protest material of the anti-lockdown Berlin demonstration in 2020 and COVID-19 vaccines, overlaps with accounts of pro-Kremlin attitudes (using a very specific hashtag #IstandwithPutin) can be identified, showing that they are significantly different from anti-Kremlin users. This is only signalling analysis while there is high uncertainty in user classification (as there is no perfect method) and further research is needed for method validation. Thus, pro-Kremlin agenda is different in each society, as in German speaking population fossils and liberty are the main frame of concern, in English speaking world anti-Western attitudes are highly present when in Polish Ukrainian genocide on Polish population during WWII is and anti-refugee attitude may be amplified. Here I wanted to discuss if parts of the liberal scripts activated during COVID-19 pandemic in European societies (i.e. the German speaking population) could be used and played by foreign intelligence. Especially, as this topic seems to be under-investigated in Western Europe in comparison to Eastern Europe or Anglo-American countries. However, Pro-Kremlin users’ motivation to engage in anti-vaccination/anti-lockdown communities may be either internal (to promote their own agenda) or external (to spread pro-Russian propaganda), but it is untraceable by my approach.

References

Belik, Vitaly & Jarynowski, Andrzej 2021 ‘Elucidating the interplay of COVID-19 epidemic and social dynamics via Internet media in Germany’ link

Broniatowski, David A et al. 2018 ‘Weaponized health communication: Twitter bots and Russian trolls amplify the vaccine debate’ American journal of public health 108/10:1378–1384

EEAS 2020 ‘Short assessments of narratives and disinformation around the Covid19 pandemic (UPDATE MAY-NOVEMBER 2020’ link

  2021 ‘Short assessments of narratives and disinformation around the Covid-19 pandemic (UPDATE DECEMBER 2020 – APRIL 2021)’ link

Eysenbach, Gunther 2020 ‘How to fight an infodemic: the four pillars of infodemic management’ Journal of medical Internet research 22/6:e21820

Golovchenko, Yevgeniy 2020 ‘Measuring the scope of pro-Kremlin disinformation on Twitter’ Humanities and Social Sciences Communications 7/1:1–11

Helmus, Todd C et al. 2018 Russian social media influence: Understanding Russian propaganda in Eastern Europe Rand Corporation

Jarynowski, Andrzej et al. 2021 ‘Mild Adverse Events of Sputnik V Vaccine in Russia: Social Media Content Analysis of Telegram via Deep Learning’ Journal of Medical Internet Research 23/11:e30529

  2022 ‘Analysis of perception of infectious diseases on the internet in Poland’ SVEPM link

Jarynowski, Andrzej; Paradowski, Michał B & Buda, Andrzej 2019 ‘Modelling communities and populations: an introduction to computational social science’ Methodological Studies 39:123–152

Jarynowski, Andrzej & Płatek, Daniel 2022 ‘Sentiment analysis, topic modelling and social network analysis.  COVID-19, protest movements and the Polish Tweetosphere’ in K Kopecka-Piech & B Łódzki, 2022 The Covid-19 Pandemic as a Challenge for Media and Communication Studies London: Routledge: 210–224

Jarynowski, Andrzej; Semenov, Alexander & Belik, Vitaly 2020 ‘Protest Perspective Against COVID-19 Risk Mitigation Strategies on the German Internet’ in S Chellappan, K-KR Choo, & N Phan eds. 2020 Computational Data and Social Networks Cham: Springer International Publishing: 524–535

Jarynowski, Andrzej; Wójta-Kempa, Monika & Belik, Vitaly 2020 ‘Trends in interest of COVID-19 on Polish Internet’ Epidemiol Rev 74/2:106–123

Jemielniak, Dariusz & Krempovych, Yaroslav 2021 ‘An analysis of AstraZeneca COVID-19 vaccine misinformation and fear mongering on Twitter’ Public Health 200:4–6

Lamberty, Pio; Holnburger, Josef & Tort, Maheba 2022 CeMAS-Studie: Das Protestpotential während der COVID-19-Pandemie link

Loucaides, Josef, Darren; Perrone, Alessio; Holnburger 2021 ‘How Germany became ground zero for the COVID infodemic’ link

Wiśniewska, Iwona 2021 ‘Sputnik over Europe’ OSW Commentary 387

Andrzej Jarynowski: computational epidemiologist with media coverage in Bloomberg and Washington Post among others. PhD candidate with accepted thesis on infectious disease modelling. An expert in infoveillance and infodemiology.

Internet w Medycynie

Konferencja e-methodology

Termin: 

Od 21.04.2022 do 22.04.2022

Miejsce: 

Centrum Naukowej Informacji Medycznej we Wrocławiu, MS TEAMS

Informacje: 

Międzynarodowi eksperci, niezwykle aktualne i intrygujące tematy poszczególnych sesji (telemedycyna, medyczna edukacja zdalna, infodemiologia) – tak w skrócie opisać można konferencję E-METHODOLOGY”, która odbędzie się w dniach 21-22.04.2022 na UMW.

Istnieje możliwość biernego, bezpłatnego uczestnictwa w spotkaniu. Wystarczy się zarejestrować poprzez link: https://forms.gle/DPjLrQNC5YdjReuN8. 

Konferencja została objęta Patronatem Honorowym JM Rektora prof. Piotra Ponikowskiego. 

Program:

http://e-methodology-conference.eu/2022/schedule/

Analizy ASF

Nasze prace o ASF (Afrykański pomór świń) zostały docenione przez agencje Bloomberg, Washington Post czy pigProgress.

Do tej pory zajmowaliśmy się różnymi aspektami

1) modelowaniem epizootycznym:

https://www.researchgate.net/publication/338436134_African_Swine_Fever_ASF_Virus_propagation_in_Poland_Spatio-temporal_analysis

https://www.academia.edu/43262326/Multilayer_network_approach_to_African_Swine_Fever_Spread_in_Poland

2) Analizą medialną ruchów ekologicznych oraz hodowców:

http://dx. doi.org/10.15503/emet2019.100.115

http://interdisciplinary-research.eu/wp-content/uploads/2022/04/animal_related_protests_in_twitter_preprint_pdf.pdf

3) Czy agroterroryzmem:

http://dx.doi.org/10.5604/01.3001.0015.6752

https://doi.org/10.12797/9788381383899.14