Ukraińskie zboże, wrzesień 2023

Tak się zastanawiamy, czemu temat zboża (w kontekście biologicznym i zagrożeń zdrowotnych) nie “ssie” obecnie w Polsce (mimo kampanii wyborczej i sytuacji wokół 15 września czyli zniesienia unijnego embarga).

Zainteresowanie frazami bezpieczeństwo żywnościowe, zatrute zboże, czy pestycydy (w kontekście żywności) – brak grzania tematu po 15.09

Prawdopodobnie, dlatego iż PO i PiS tak samo jak większość małych partii mają tą samą agendę wyborczą (nie wpuszczać zboża). Więc nie ma potencjału polaryzacyjnego skąd prawdopodobnie wywiad białoruski (działający na zlecenie rosyjskiego) nie wykorzystuje tematu (ze względu na skończone zasoby i inne obszary o większym potencjale polaryzacyjnym). 

Daje to miejsce działania dyplomacji (może też wywiadów) niemieckiej i ukraińskiej.

Warto zauważyć, że ze Słowakami (znacznie większe znaczenie dyskursu zagrożeń biologicznych w opozycji), Węgrami (temat nie istnieje, ze względu na powszechną akceptację zakazu) i Rumunami (temat zepchnięty na dalszy plan, przez naruszanie przestrzeni powietrznej kraju) ta sprawa była inaczej rozgrywana (potencjalnie przez służby rosyjskie) i to bardzo ciekawie geopolitycznie wygląda.

Preprint analizy:

http://interdisciplinary-research.eu/wp-content/uploads/2023/09/Grains.pdf

Zatrute Zboże ciąg dalszy analiz

Kontynuując analizy:

http://interdisciplinary-research.eu/czy-zatrute-zboze-to-wrzutka-kremla

Powstał plakat: Przestrzenno czasowa, analiza percepcji internetowej produktów biobójczych w Polsce oraz innych krajach Europy – projekt naukowy o który zabiegamy

http://interdisciplinary-research.eu/wp-content/uploads/2023/07/Posterzboze.pdf

Pestycydy w zbożu i nie tylko

Wprowadzenie: Proponujemy nową metodę obliczeniową nasłuchiwania mediów w celu monitorowania stosowania substancji przeciwdrobnoustrojowych i ich percepcji w perspektywie jednego zdrowia. Badania wypełnią ważną lukę poprzez badanie i integrację czterech głównych pytań badawczych 1) dotyczących przestrzenno-czasowych trajektorii zainteresowania poszczególnymi grupami środków biobójczych stosowanych w rolnictwie z podziałem na agrofagi przeciw którym są stosowane bądź są znajdowane: bakterie, wirusy, chwasty, szkodniki 2) zainteresowanych interesariuszy, postaw wobec substancji biobójczych w perspektywie jednego zdrowia, 3) zgodności predykcyjnej w porównaniu z dotychczasowym nadzorem zużycia oraz biomonitoringu w roślinach i żywności/paszy 4) komunikacji i świadomości w tym kontekście. 

Dane: W celu weryfikacji stosowalności nowego narzędzia przeprowadzono pilotaż.

  1.  W tym celu przeszukano niemiecki i polski Internet z wykorzystaniem narzędzia EventRegistry na występowanie fraz ‘środki przeciwdrobnoustrojowe’ wraz z ‘rolnictwo’ oraz ich wariacji od 2014 do 2022.
  2.  Dodatkowo przeprowadzono analizę polskiego, słowackiego, węgierskiego, bułgarskiego i rumuńskiego Internetu na obecność fraz ‘pestycydy’ wraz z ‘zboże’ oraz ich wariacji od maja 2022 do kwietnia 2023 przy użyciu Brand24.

Wyniki: Już wstępne wyniki pilotażu zapewniają wgląd w dynamikę zainteresowania substancjami przeciwdrobnoustrojowym i hierarchię społecznej percepcji zagrożeń, wpływ profilów psychosocjologicznych, socjolingwistycznych i kulturowych oraz znaczenie czynników społeczno-gospodarczych.

  1. Największą różnicę między Polską a Niemcami zaobserwowano w roku 2018, kiedy temat glifosatu o ponad rząd wielkości był słabiej dyskutowany w naszym kraj.
  2. Zainteresowanie pestycydami w kwietniu 2023 propagowało od dużego zainteresowania w infosferze słowackiej i węgierskiej 11-13. Po czym temat uzyskał szybko bardzo duże zasięgi w Polsce 14.04, żeby zapikować W Rumunii i Bułgarii 18-19.04.

Wnioski: Projekt będzie korzystać z najnowocześniejszych metod uczenia maszynowego do analizy danych zebranych z polskich i europejskich mediów internetowych.

Ptasia grypa w mięsnym jako przykład mal-informacji

[Sytuacja z rana 05.07]

Od ujawnienia informacji o rzekomym skażenia mięsa drobiowego wirusem A/H5N1 w dniu 28.06 na wysokim szczeblu działania Inspekcji Weterynaryjnej  w końcu ruszyły pełną parą, bo dotyka bardzo ważnej dla gospodarki branży drobiarskiej, i włączono „centralne sterowanie” (na pewno dobrze z punktu widzenia informacyjnego, ale może nie epidemiologicznego).

W związku z ryzkami infodemicznymi warto monitorować obieg informacji w kontekście sytuacji związanej z grypą ptaków H5N1. Obecna wiedza naukowa, wspierana przez badania prowadzone przez Państwowy Instytut Weterynarii oraz analizy epizootyczne, nie pozwala na jednoznaczne powiązanie grypy ptaków H5N1 u kotów domowych z konkretnym źródłem (choć pewne podejrzenia są weryfikowane). Nie oznacza to że pewni interesariusze systemu mogą wprowadzać wrzutki clickbaitowe sugerujące co innego.

„Ptasia Grypa w mięsnym” Pierwsza strona – Gazeta Wyborcza z 04.07

Chcielibyśmy zauważyć i taki scenariusz przewidzieliśmy już 2.07. 

“Wydaje się wielce prawdopodobne, gdy w przypadku doniesień o zachorowaniach u ludzie w kontakcie z padłymi kotami lub z zakażonym mięsem (nie muszą one być prawdziwe) to taka dez/mal-informacja (https://t.co/x6HLdCYkyS) bardzo szybko się rozprzestrzeni. W związku z narracją antyrządową (przeciw instytucjom IW i PIS) najprawdopodobniej opozycja podchwyci temat i będzie go wykorzystywać w kampanii wyborczej.“

http://interdisciplinary-research.eu/pomor-kotow-w-internecie-ciag-dalszy

Należy podkreślić, że autorka artykułu z Wyborczej co do zasady napisała (po korekcie – w wersji cyfrowej) prawdę (czyli nie jest to klasyczna mis/dez- informacja w wersji cyfrowej po korekcie tytułu – który w wersji drukowanej można uznać za dezinformację), ale w wyniki celowej nadinterpretacji (brak analizy niepewności pomiaru na obecność patogenów w mięsie) ma w czytelniku wywołać panikę.

Zabieg jednak się nie udał, gdyż lepsze zasięgi miało oświadczenie o nadinterpretacji niż sama wrzutka dez (mal)-informacyjna Gazety Wyborczej.

Przebieg zainteresowania frazami koty/kotów w mediach tradycyjnych i społecznościowych (zasięg i liczebność wzmianek dziennie)

Naszym zdaniem stało się tak dlatego, że aktywa zewnętrzne) się nie włączyły (w przeciwieństwie do przebiegu narracji o “zatrutym zbożu”), gdyż wciąż nie został spełniony warunek wyjściowy – czyli podejrzenie o zakażenie człowieka (do mięsa lub z kontaktu z kotami).

Pomór kotów w Internecie – a bezpieczeństwo żywnościowe

[Sytuacja z rana 02.07]

Raport z poprzedniego tygodnia:

http://interdisciplinary-research.eu/wp-admin/interdisciplinary-research.eu/pomor-kotow-infodemiologia

Między piątkiem 26.06, kiedy potwierdzono (oficjalnie) obecność materiału genetycznego wirusa H5N1, a 01.07 nie stwierdzono wzrostu zainteresowania tematem. 

Przebieg zainteresowania frazami koty/kotów w mediach tradycyjnych i społecznościowych (zasięg i liczebność wzmianek dziennie)

Brak jest dyskusji o ogniskach upadków (czyli powiązanych epidemiologicznie przypadkach), co nawet mimo braku wiedzy o dochodzeniach epizootycznych świadczy raczej o braku znaczenia transmisyjności kot-kot zakażeń. Również kliniki weterynaryjne rzadziej informują o nowych upadkach (czy przypadkach chorób) o charakterystycznych objawach utożsamianych z “tajemniczą chorobą kotów”. 

Dodatkowo potwierdzenie obecności materiału genetycznego wirusa H5N1 u padłych kotów bardzo zaniepokoiło branżę drobiarską, ale poza niewielkim wzrostem w popycie i podaży informacji o “ptasiej grypie”, potrzeby informacyjne nie udzieliły się populacji ogólnej.

Porównanie liczności zapytań w Google między występowania słowa „kotów” a tematem grypy ptaków

Ogólna populacja kotów zagrodowych (w gospodarstwa wiejskich) oraz domowych w Polsce to około 3-4 milionów (https://europeanpetfood.org/wp-content/uploads/2023/02/Annual-Report-2022-2.pdf , https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2351989418303196?via%3Dihub) z czego wynika, że w mniej niż w co 3-cim gospodarstwie domowym w Polsce znajduje się kot. Co oznacza, że zagęszczenie kotów na liczbę mieszkańców jest ok 1.5-2 razy mniejsze niż średnia europejska (https://landgeist.com/2023/04/29/cat-ownership-in-europe/).

Mimo braku wzrostu zapadalności oraz wykluczeniu związku z obecnie krążącymi w dzikim ptactwie (tzn. u mew) w Polsce wariantami (przynajmniej w przypadku genomu izolatu z kota padłego 21.06 w Gdańsku EPI_ISL_17949824) wciąż dyskusje w środowisku opiekunów kotów są gorące.

Pojawia się często wątek “zatrutego zboża z Ukrainy” w paszy (http://interdisciplinary-research.eu/czy-zatrute-zboze-to-wrzutka-kremla), które to miałoby zatruwać drób, które to mięso miałoby być toksyczne dla kotów. Powszechny jest brak zaufania do instytucji państwa (ataki na Inspekcję Weterynaryjną i Państwową Inspekcję Sanitarną).

Prowadzony jest alternatywny do oficjalnego obieg informacji (grupa na Facebooku) o chorobach i upadkach kotów o podobnym przebiegu klinicznych (warto porównać z projektami kowidowymi Polaków https://sites.utu.fi/bre/phenomenon-of-participatory-guerilla-epidemiology-in-post-communist-european-countries/).

Choroby kotów a wojna?

W związku z tym, iż Polska jest głównym producentem drobiu i jaj w Unii Europejskiej (znaczna część krajowej produkcji idzie na eksport) a obroty branży drobiarskiej to kilka miliardów euro rocznie (wraz z łańcuchem dostaw i usługami https://klubjagiellonski.pl/2023/06/02/ubostwo-i-stagnacja-polscy-producenci-coraz-odwazniej-wchodza-na-polki-zagranicznych-sklepow/), warto podjąć dyskusje czy obce służby nie interweniowały w tym obszarze.

Po zastosowaniu skal Grunow-Finke (11/60) i indeksu rolniczego (1,5/10) (https://zenodo.org/record/8081493) wychodzi, że wprowadzenie intencjonalne zakażeń wirusem A/H5N1 do populacji polskich kotów było bardzo mało prawdopodobne. 

Również wiemy z analiz medialnych prowadzonych od wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, iż tematy weterynaryjne mogą polaryzować grupy interesu (ale nie ogólną populację) i obcym służbom może się nie opłacać manipulować opinią publiczną w niszowym temacie (korzyści osiągalne tylko do poziomu taktycznego).

Również bieżąca analiza dyskursu “pomoru kotów” nie wskazuje na udział zewnętrznego oddziaływania (przeciwnie niż w przypadku tzw. “zatrutego zboża”).

Załóżmy jednak, że kwestia upadków kotów jest monitorowana przez wywiad białoruski lub rosyjski (przyjemniej cieszą nas pogłoski, że tzw. „farma trolli Prigożyna” została rozwiązana).

Wydaje się wielce prawdopodobne, gdy w przypadku doniesień o zachorowaniach u ludzie w kontakcie z padłymi kotami lub z zakażonym mięsem (nie muszą one być prawdziwe) to taka dez/mal-informacja (https://t.co/x6HLdCYkyS) bardzo szybko się rozprzestrzeni. W związku z narracją antyrządową (przeciw instytucjom IW i PIS) najprawdopodobniej opozycja podchwyci temat i będzie go wykorzystywać w kampanii wyborczej. W takiej sytuacji być mogą zostaną uruchomione zagraniczne aktywa w Polsce (niekoniecznie prokremlowskie) wraz z ośrodkami zewnętrznymi oddziaływania. Możemy wtedy obserwować podsycanie pewnych tematów (media tradycyjne i społecznościowe) i uwidacznianie pewnych kont (media społecznościowe) jak również inne konta i tematy (np. nakłaniające do rozwagi) mogą być uciszane.