Protesty rolnicze w związku z umową Mercosur

Protesty rolników w Polsce i Europie związane z umową o wolnym handlu między Unią Europejską a krajami Mercosur (część Ameryki Południowej) są wyrazem głębokiego niezadowolenia i obaw o przyszłość europejskiego rolnictwa. 

Dyskurs w Internecie dotyczący protestów rolniczych w kontekście umowy Mercosur jest intensywny i wyraża różnorodne perspektywy, często emocjonalne i krytyczne wobec potencjalnych skutków tej umowy dla wprowadzenia (tu mocno widać polski punkt widzenia).

Zainteresowanie protestami rolniczym w kontekście umowy Mercosur kształtowało się głównie ostatnio w okolicach 19 listopada (negocjacje zakończone) i 6 grudnia (podpisanie porozumienia).

Zasięgi, Wzmianki i sentyment umowa mercosur/protesty rolnicze

Bardzo negatywne wzmianki miały miejsce pod koniec listopada (m.in. w rumuńskiej infosferze w kontekście Georgescu, jednocześnie krytyczne wobec Polski i wskazujące konflikt o ukraińskie zboże).

Analiza tematyczna wyłoniła przeciwników:

  • Krytyka Umowy: Umowa niekorzystna dla rolników w EU.
  • Protesty Rolników: Blokady i demonstracje przeciwko Mercosur.
  • Polityczne Komentarze: Rządy krytykowane za brak działań.
  • Bezpieczeństwo Żywnościowe: Obawy o niższe standardy produkcji. i dostęp długofalowy do żywności w UE.
  • Opinie Ekspertów: Ekonomiczne i społeczne analizy umowy.
  • Sentyment prorolniczy: Solidarność z rolnikami w protestach.

I zwolenników umowy:

  • Dostęp do Rynku EU: Nowe możliwości eksportu dla rolników (głównie Argentyna).
  • Rozwój Gospodarczy: Wzrost i inwestycje w regionie Mercosur.
  • Współpraca Międzynarodowa: Zacieśnienie więzi z Europą.
  • Kampania Informacyjna: Kampanie prowadzone na rzecz umowy w UE

Co ciekawe, poza tekstami które algorytm wykrył że są zamawiane, nie ma w Europie specjalnie dyskursu, który by tę umowę bronił, a cała narracja popierająca umowę pochodzi zza Atlantyku.

Dyskurs się koncentruje wokół Polski i Francji w Europie (największych przegranych rolniczo jeżeli dojdzie do skutku umowa) i Argentyny (która ma największe nadzieje pod rządami wolnorynkowców na wyjście z problemów ekonomicznych dzięki swojemu rolnictwu).

Liczba wzmianek pochodząca z danego kraju


Również w innych krajach europejskich, takich poza Francją i Polską, rolnicy wyrażają swoje niezadowolenie, organizując protesty i apelując do swoich rządów o interwencję, ale nie ma to  specjalnie przełożenia na zauważania poza obszarami niszowego internetu. Nawet jak na wielkość krajów typu Słowacja, Węgry, Austria (których rządy wahają się co do poparcia umowy) to zainteresowanie jest znikome. Wydaje się, że przejście rządów tych krajów na stronnictwo poparcia umowy nie wywoła niepokojów społecznych.

Ciekawa sytuacja jest  w Hiszpanii, gdzie dyskurs jest bardzo podzielony i jest dużo głosów łączności z Ameryką Łacińską, ale też lęków związanych z własną produkcją rolna. 

Forma dyskursu z Ameryki Łacińskiej jest też dosyć różna w porównaniu z Europą. Znacznie więcej jest tam nawiązań do konserwatyzmu i religii katolickiej (mimo iż główny “influencer” czyli prezydent Milei z Argentyny mimo, iż był wychowany w tradycji chrześcijańskiej, nie jest katolikiem), jako łącznika w tradycją europejską. Mnie również zafascynowała estetyka świąteczna „feliz navidad” (co może być dodatkowym triggerem dużo nacechowania religijnego) latynoskich tiktoków czy forum rolniczych, trochę w stylu naszych początków lat 2000 kiedy jako dziecko uczyłem się programować w html:)

Za to we Włoszech, Belgii i Rumunii, gdzie dyskusja jest obecna, to rolnicy chcą protestować w obronie swoich interesów. Nie wiem czemu algorytm mi się w Brand24 wywala na Niemcach, więc nie mogę nic na ten temat powiedzieć.

Tematyka protestów rolniczych w Indiach się też przewija oraz chłodne spojrzenie anglojęzycznej infosfery. Co ciekawe aktorzy proekologiczni jak Greenpeace wskazują aspekty negatywne tej umowy a mianowicie jeszcze większą gospodarka rabunkowa na latyfundiach latynoskich, wyniszczającą ekosystem, czy zaniedbując dobrostan zwierząt hodowlanych.

główne typy mediów w dyskursie

Duża część dyskusji toczy się się w formie filmików (taka już era tik toka, rolek, czy szortów). Relatywnie duża liczba tekstów w mediach tradycyjnych świadczy o zaangażowaniu wielu małych portali, w dużej mierze rolniczych.  Wśród głównym influencerów mamy polskich i francuskich komentatorów. Co ważne, dyskurs podejmuje we Francji główny nurt medialny, a w Polsce nie – głównie niszowe media tradycyjne i media społecznościowe.

Główni infuencerzy w dyskursie


Z polskich influencerów to Waldemar Buda i Łukasz Warzecha się łapią w topie, co świadczy, że w przeciwieństwie do Francji, agencje medialne nie podjęły u nas tematu.

Chmura słów w dyskursie

Chmura słów pokazuje, że hiszpański (pozytywny i neutralny sentyment) oraz  polski i  francuski (negatywny sentyment) z elementami angielskiego dominują i opisują kwestie związane z umową i jej konsekwencjami po obu stronach Atlantyku.

Podsumowując dyskurs w Internecie pokazuje wyraźny podział w percepcji umowy Mercosur, z Europą zaniepokojoną o swoje rolnictwo (co ważne nie ma poza kampaniami informacyjnymi żadnego wsparcia medialnego tej umowy), a Ameryką Łacińską widzącą szansę na rozwój, przy czym narracja poparcia umowy pochodzi głównie zza Atlantyku.

zwierzęta towarzyszące a powódź

Szanowni Państwo opiekunowie zwierząt regionu Dolnego Śląska, Opolszczyzny i Śląska oraz częściowo w innych miejscach Polski, zwłaszcza wzdłuż Odry w następnych tygodniach.

W związku z obecną sytuacją powodziową w naszym regionie, zwracamy się z pilną prośbą o rozpowszechnienie kluczowych informacji dotyczących bezpieczeństwa zwierząt towarzyszących.

:

  • Należy bezwzględnie unikać dopuszczania zwierząt do picia wody powodziowej.
  • Stanowczo odradzamy pozwalania zwierzętom towarzyszącym na kąpiele w wodach powodziowych.
  • Zalecamy ograniczenie spacerów w pobliżu rzek i innych akwenów dotkniętych powodzią.
  • Należy uważać, aby zwierzęta nie podejmowały padliny niesionej wodą.
  • Należy przygotować zwierzę na ewentualną ewakuację.

Nasze obserwacje oraz wcześniejsze doświadczenia związane z kryzysami powodziowymi, m.in. w Grecji, wskazują na liczne przypadki niebezpiecznych zachowań, w tym spacerów z psami i kąpieli nad rzekami objętymi powodzią. Szczególnej uwagi wymaga też trudna sytuacja zwierząt w schroniskach, które często usytuowane są w miejscach o niskim priorytecie, w związku z czym mogą być narażone na oddziaływanie powodzi.

infografika

Zwierzęta hodowlane a powódź

Bazując na doświadczeniach z powodzi w Tesalii we wrześniu 2023 roku oraz innych podobnych wydarzeniach np. W Niemczech wiosną 2024, oto rekomendacje dotyczące działań weterynaryjnych i związanych z ochroną zwierząt w kontekście obecnej sytuacji powodziowej w Polsce:

1. Monitoring wody:

   – Priorytetowe sprawdzanie ujęć wody używanych do pojenia zwierząt (chcemy zrobić monitoring wody porządny ale nie idzie Współpraca Inspekcji Weterynaryjnej z Sanepidem w zakresie badań wody) zwykle proste testy na E Coli wystarczy, żeby oszacować poziom występowania innych patogenicznych bakterii. Pełna diagnostyka fizykochemiczna i mikrobiologiczna  nie jest efektywna-kosztowo

2. Ewakuacja zwierząt:

   – Rozważenie systemu triażowego w kolejności: konie, bydło, świnie, ptactwo (jak w Niemczech)

   – Przygotowanie na ograniczone możliwości służb (straż, policja) w ewakuacji (to ich obowiązek, ale mogą być zajęci innymi sprawami i nie być przygotowani)

3. Ochrona gospodarstw:

   – Skupienie uwagi na małych gospodarstwach rodzinnych, szczególnie narażonych na podtopienia (fala na Odrze jest większa niż zakładano więc sporo tego będzie w dolnym Śląsku i ziemi lubuskiej, a Wisła też będzie podtapiać) przede wszystkim woda będzie niszczyć składowana pasze! 

– Stąd konieczność zabezpieczenia paszy oraz pestycydów.

4. Monitorowanie chorób:

   – Zwiększona czujność na występowanie biegunek u zwierząt (głównie o etiologii toksynowej)

   – Uwaga na potencjalny wzrost przypadków salmonellozy i ogólnie choroby skóry i GI

5. Ograniczenia dla hodowców:

   – Rozważenie wprowadzenia zakazu wypasu na terenach zalewowych (jeszcze jest ciepło…)

6. Kontrola wektorów chorób:

   – Monitorowanie wzrostu liczebności komarów (dopiero za rok wyjdzie) i potencjalnego wzrostu przypadków leiszmaniozy (i innych pierwotniaków)

   – Uwaga na możliwy wzrost występowania wirusa Zachodniego Nilu (WNV) jeżeli był dostępny w środowisku

7. Bezpieczeństwo paszowe:

   – Kontrola jakości pasz, szczególnie pod kątem skażenia powodziowego

   – Przeciwdziałanie nielegalnemu wprowadzaniu do obrotu paszowego kukurydzy popowodziowej 

8. Komunikacja:

   – Aktywna rola izb w uspokajaniu hodowców, tak będą odszkodowania 

   – Przygotowanie na pytania dotyczące rekompensat za utracone zwierzęta i skażoną paszę

9. Długoterminowe konsekwencje:

   – Przygotowanie na potencjalny wzrost liczby patogennych bakterii i pierwotniaków w środowisku w kolejnych tygodniach

   – Monitorowanie szkód w uprawach spowodowanych przez zwierzęta uwolnione z zalanych obór/chlewni (to w Grecji była największy problem bo zwierzęta pasły się na polach nie zalanych wchodząc w szkodę)

10. Współpraca międzysektorowa:

    – Koordynacja działań między służbami weterynaryjnymi, rolniczymi i sanitarnymi. P. wspólne badanie wody przeznaczonej do pojenie zwietrząy

    – Wymiana doświadczeń z innymi krajami, które niedawno doświadczyły podobnych sytuacji (np. Czechy, Niemcy)

Powódź i Odra w mediach

Analizie poddano materiał od 12.09 (kiedy już znane były prognozy i wiadomo były iż Obszar Sudecko-Beskidzki będzie poważnie zagrożony) do 20.09.

ODRA

W temacie Odry zdecydowanie widać orientację na zmagania Wrocław w mediach tradycyjnych. Media społecznościowych “fala” zainteresowania jest bardziej płaska.

Odra wzmianki całkowite i zasięgi w social mediach

Widzimy, że relacje video pojawiły się dopiero jak fale kulminacyjna 

Odra: różne media

Co dosyć zaskakujące zniesmaczenie jest dominującą emocją

Odra: Analiza sentymentu wielowymiarowa

Wiąże się z trochę z tym, że negatywne emocje dominowały w czasie przygotowania do obrony Wrocławia stąd upolitycznienie dyskusji o Odrze (przerzucanie winy między głównymi plemionami politycznymi) .

Odra: Dynamika sentymentu binarnie

POWÓDŹ/PODTOPIENIA

W temacie Powodzi widzimy zanik zainteresowania (po minięciu Nysy powódź przestała zabijać i niszczyć dobytek/infrastrukturę w sposób katastrofalny)

Powódź: Zasięgi i wzmianki

Najwięcej negatywnych emocji pojawiło się gdy zaczęło się podsumowywanie strat i szukano winnych tego stanu.

Powódź: Sentyment
Powódź: analiza tematyczna

Jak się można było tego spodziewać dominowały tematy neutralne (informacyjne) a te polityczne były nacechowane negatywnie (w tak silny sposób jak nigdy z mojego doświadczenia).

Co ciekawe dyskurs poszedł dwoma ścieżkami: osobno media tradycyjne a osobno społecznościowo (zazwyczaj tak się nie dzieje) z innymi tematami i inną dynamiką

Powódź: słowa kluczowe w temacie społecznościowym

Bardziej regionalnie w mediach społecznościowych z kulminacją w czasie podwozi na prowincji.

Powódź: dynamika w temacie społecznościowym

I bardziej metropolitalnej/ogólnopolsko w mediach tradycyjnych

Powódź: słowa kluczowe w temacie mediów tradycyjnych
Powódź: dynamika w temacie newsów

Z kulminacją kiedy Wrocław się szykował

Podtopienia i powodzie w makroregionie Sudeckim – użycie nowoczesnych technologii i modeli

[Stan na godz. 23 piątek 13.09]

W związku z sytuacją w moim regionie staram się obserwować  co się dzieje w mediach społecznościowych i mediach lokalnych.  Teraz idealnie można z poziomu nadzoru mediów społecznościowych śledzić sytuację na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie oraz gdzie indziej real-time.

Dziękuję wrocławskiej firmie Brand24 za darmowe udostępnienie narzędzia do celów naukowych.

Makroskopowo porównawczo PL, Austria/Szwajcaria, Czechy

Dyskusja w mediach polskojęzycznych jest najintensywniejsza w całym regionie. W mediach niemiecko-języcznych (głównie Austria i Szwajcaria) temat nie budzi emocji, w przeciwieństwie do Polski i Czech.

Mezoskopowo Polska:  jest bardzo wyraźny wrocławski motyw (silna tematyczna grupa) najwięcej tam wspomnień z dzieciństwa Wrocławian:)

W temacie powodzie/podtopienia do piątku 13.09 dominowały wspomnienia historyczne i prognozy pogody/ostrzeżenia. Brak jeszcze dyskusji o sytuacji bieżącej, bo jeszcze się nie zaczęła powódź. Jest atmosfera wyczekiwania.

W związku z tym, że dzięki konsorcjom hydrotechnicznym metropolie Wrocław i Opole nie są za bardzo zagrożone zalaniem (jedynie podtopieniem) to i tak wokół nich kręci się cała narracja i dyskurs. Prowincja jest zupełnie niezauważalna w dyskursie.

I mikroskopowo – moja rzeka: Mam 200m do Bystrzycy

Specjalnie jeszcze nie ma dużej dyskusji w temacie Bystrzycy. Należy zaznaczyć, że poziom wody do piątku wieczór był w większości punktów pomiarowych na poziomie niskim.

ludzie dyskutują np., czy zapora w zagórzu śląskim wytrzyma

Nysa (tu bez rozróżnienia czy Łużycka czy Kłodzka) jeszcze nie jest specjalnie dyskutowana.

Nysa – jako również ta rzeka która miała sprawić problemy najszybciej

Pięknie widać reakcję ludzi na zagrożenie – i to w czasie rzeczywistym!

Na podstawie przedstawionej dyskusji można wyciągnąć kilka ważnych wniosków dotyczących świadomości sytuacyjnej uzyskiwanej dzięki nadzorowi internetowemu:

  1. Szybkość informacji: Media społecznościowe i komunikacja internetowa pozwalają na błyskawiczne rozprzestrzenianie się informacji o sytuacji kryzysowej ludzie pokazując na mediach społecznościowych gdzie są problemy, mogą być szybsi niż służby – np. Streamują z wielu miejsc na raz (np. Dużo wideorelacji z Ślęży, Baryczy czy Białej).
  2. Różnorodność źródeł: Nadzór internetowy umożliwia zbieranie danych z wielu źródeł jednocześnie – od oficjalnych komunikatów po relacje naocznych świadków. To pozwala na stworzenie pełniejszego obrazu sytuacji. Często ludzie pokazują też gdzie jest spokój. Nadzór internetowy pozwala na szybkie porównanie informacji krążących w sieci z oficjalnymi komunikatami i modelami, co może pomóc w weryfikacji danych.
  3. Identyfikacja problemów lokalnych: Społeczności lokalne często jako pierwsze zgłaszają konkretne problemy w swoim otoczeniu, co może pomóc w ukierunkowaniu działań służb. Np. druhowie ZHP/ZHR szybko reagują dzięki profilom na facebooku.
  4. Wyzwania komunikacyjne: Niestety mrzonki, że kiedyś powstanie „zespół szybkiej komunikacji”, który mógłby na bieżąco informować o zagrożeniach i ryzyku (oraz jego niepewności), są cały czas aktualne, bo nie ma takiego!
  5. Dezinformacja i panika: Jednocześnie zwrócono uwagę na ryzyko bezsensownej paniki i potrzebę przekazywania informacji, nie na zasadzie sensacji, tylko informacji rzetelnej na chwilę obecną (w związku z niepewnościami pogodowymi i innymi czynnikami jak zmiana pracy zapór sytuacja jest bardzo dynamiczna). Dez/mis-informacja czyli bolączka pandemii czy powodzi 1997, niestety jest z nami. Należy pamiętać, że jesteśmy w konflikcie hybrydowym z Rosją, która może próbować podgrzewać atmosferę, np. celem wywołania paniki we Wrocławiu – ważnym ośrodku logistycznym wojsk NATO.
  6. Międzynarodowy przepływ informacji: Dyskusja pokazuje, jak informacje z jednego kraju (np. modele czeskie) mogą być szybko dostępne i analizowane w innym kraju. Komunikacja z Czechami jest teraz wyborna/výborna !
  7. Wsparcie dla decyzji: Świadomość sytuacyjna uzyskana z nadzoru internetowego może wspierać podejmowanie decyzji, takich jak ewakuacja Głuchołaz.
  8. Edukacja społeczeństwa: Nadzór internetowy może pomóc w identyfikacji obszarów, gdzie potrzebna jest dodatkowa edukacja lub informacja dla społeczeństwa. Niestety to zostało totalnie zawalone na prowincji. Cały świat nie kończy się we Wrocławiu – taka rada dla ludzi ze sztabu kryzysowego w DUW. Należy wezwać lekarzy weterynarii i inspektorów weterynaryjnych w regionie, żeby nagłaśniali aby opiekunowie nie pozwalali zwierzętom towarzyszącym pić wody powodziowej ani się w niej kąpać (widać masę zdjęć ludzi co z psami sobie chodzą nad rzeki).

A teraz o modelowaniu hydrologicznym kilka słów. Zgodnie z przewidywaniami pierwsza poszła Biała.

Biała po stronie czeskiej i polskiej (Głuchołazy)

Warto zwrócić uwagę na duże różnice między modelami w stosunku do rzeki Białej. Modele hydrologiczne, choć niezwykle użyteczne, są obarczone pewnym stopniem niepewności. Oto kilka kluczowych aspektów tej niepewności:

  1. Zmienność danych wejściowych: Modele opierają się na danych dotyczących opadów, topografii, przepływów w rzekach itp. Każdy z tych elementów może się zmieniać w czasie rzeczywistym, co wpływa na dokładność prognoz. Bardzo trudno modeluje się zagadnienie optymalizacyjne jakim jest synchronizacja pracy zbiorników retencyjnych.
  2. Różnice w podejściach modelowania: Jak wspomniano, różne kraje i instytucje mogą stosować odmienne modele. Polski model z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu oparty na równaniach różniczkowych czy model ICM/IMGW oparty na quasi ARIMA z kowariatami opad-odpływ może dawać inne wyniki niż modele używane przez Czechów czy Niemców, które mogą wykorzystywać metody oparte na sztucznej inteligencji (ze znacznie większą ilością danych wykorzystywanych do modelowania).
  3. Ograniczenia czasowe i przestrzenne: Modele mogą być mniej dokładne w przewidywaniu zdarzeń krótkoterminowych lub na małych obszarach. Stąd raczej nie patrzymy w modelu typu ARIMA/ i inne AI na dłużej niż 30h i a na kilka dni raczej polegamy na modelu opartym o równania różniczkowe/modele stochastyczne.
  4. Czynnik ludzki: Interpretacja wyników modeli i podejmowanie decyzji na ich podstawie (np. o ewakuacji) zależy od doświadczenia i oceny ekspertów. Opieranie się na modelu ICM/IMGW przez ludność powodować będzie duże zakłamania.
  5. Zmienność warunków lokalnych: Specyfika terenu, stan infrastruktury przeciwpowodziowej czy nawet działania ludzi mogą wpływać na rzeczywisty przebieg powodzi. Np. obiekty hydrotechniczny w Raciborzu może diametralnie obniżyć falę powodziową na Odrze idącą z czeskiej Ostrawy.

Mimo tych niepewności, modele hydrologiczne są niezwykle cenne w zarządzaniu kryzysowym. Przypadek Głuchołaz pokazuje, że lepiej jest działać proaktywnie na podstawie modeli, niż czekać na rozwój sytuacji. Współpraca międzynarodowa i wymiana danych (jak w przypadku Czech) może znacząco poprawić jakość prognoz i decyzji.

Jak to jest z modelami, się aktualizują z godziny na godzinę. Np. kumulacja fali na Odrze we Wrocławiu jeszcze w czwartek była przewidywana na niedzielę/poniedziałek (16/17.09), a w związku z tym że opady były bardziej intensywne we wschodniej części regionu, więc i woda Odrą i Nysą musi płynąć dłużej niż Bystrzycą/Bobrem, to i pik prognozowany jest później wtorek-czwartek (18-20.09). To spowodować może też wywłaszczenie fali i ochronić Wrocław przed największym zagrożeniem przelania się nad wałami (jedynym realnym zagrożeniem dal miasta są podtopienia, wyłączenie oczyszczalni ścieków i infrastruktury kanalizacyjnej czy przesiąkania wałów). Oczywiście sytuacja może się jeszcze wiele razy zmienić.

Mapka sytuacyjna aktualnych wydarzeń

Biorąc pod uwagę przewidywane zagrożenie powodziowe w regionie oraz wymiar epidemiologiczny w obszarze jednostek Jednego Zdrowia, zaleca się:

  1. Przygotowanie służb ratowniczych, szczególnie na Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku i części Śląska, na możliwość intensywnych działań w nadchodzący weekend oraz na początku przyszłego tygodnia.
  2. Mobilizację kadry lekarskiej, pielęgniarskiej oraz pracowników sanepidu od początku przyszłego tygodnia do zwalczania potencjalnych skutków powodzi i podtopień (kwestie uzdatnianie/dostarczanie  wody pitnej i szczepień).
  3. Przygotowanie działań ewakuacyjnych zwierząt hodowlanych i towarzyszących (włączenie Inspekcji Weterynaryjnej, NGOsów i różnorakich państwowych jednostek ochrony przyrody).
  4. Nie zapominajmy o mieszkańcach prowincji! We Wrocławiu i Opolu mieszka 25% regionu a praktycznie całe energia komunikacyjna jest skierowana do mieszańców metropolii. Już w piątek rano docierały do nas spostrzeżenia mieszkańców powiatu prudnickiego (najbardziej dotkniętego w pierwszej fazie powodzi), że nic nie wiedzą i nie są informowani o ryzykach,
  5. Rozważenie udostępnienia produkcyjnych (a nie jedynie „zabawek” ICM/IMGiW) publicznie modeli hydrologicznych, wzorem Czech i Niemiec, co mogłoby poprawić świadomość i przygotowanie społeczeństwa.
  6. Monitorowanie reakcji ludności na zagrożenie w czasie rzeczywistym, co może pomóc w lepszym zarządzaniu kryzysowym poza metropoliami.
  7. Zwrócenie uwagi na podobieństwa między krzywymi modeli hydrologicznych a epidemiologicznych, co może być pomocne w prognozowaniu i planowaniu działań. Zwłaszcza w górach przyrost wody może miech charakter wykładniczy, gdy osiągnięty jest próg wsiąkalności ziemi.

AI w zdrowiu zwierząt

http://interdisciplinary-research.eu/wp-content/uploads/2024/09/vestvet_jarynowskiAW.pdf

Nowe perspektywy dla AI w hodowli zwierząt w Europie Środkowo-Wschodniej i Południowym Kaukazie

Opracowywany preprint autorstwa dr. Andrzeja Jarynowskiego z zuca światło na potencjał i wyzwania związane z wdrażaniem sztucznej inteligencji (AI) w hodowli zwierząt gospodarskich w krajach Europy Środkowo-Wschodniej (CEE) i Południowego Kaukazu (SC).

Kluczowe punkty:

  1. Demokratyzacja AI: Tanie urządzenia jak kamery CCTV i smartfony otwierają nowe możliwości dla efektywnego zarządzania hodowlą.
  2. Skupienie na mleczarstwie, drobiu i trzodzie chlewnej: Te sektory mają największy potencjał wzrostu w regionie.
  3. Wyzwania: Autor omawia kwestie etyczne, prawne i komunikacyjne związane z wdrażaniem AI w hodowli.
  4. Studia przypadków: Przedstawiono kilka udanych wdrożeń AI w regionie, m.in. w zarządzaniu transportem mleka i klasyfikacji nasienia.
  5. Edukacja: Podkreślono potrzebę włączenia tematyki AI do programów nauczania weterynarii.

Artykuł zwraca uwagę na szansę, jaką AI stwarza dla krajów CEE/SC w zmniejszeniu dystansu technologicznego do Europy Zachodniej w sektorze rolniczym, jednocześnie podkreślając konieczność odpowiedzialnego i etycznego wdrażania tych technologii.

Co sądzicie o potencjale AI w rolnictwie naszego regionu? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!

Zmiany klimatu oraz migracja zwierząt towarzyszących wywołana wojną- choroby zakaźne

Dirofilarioza wywoływana przez Dirofilaria (częściej repens, rzadziej immitis) jest poważną wektorową (przenoszoną przez komary występujące w Polsce) chorobą psów, kotów. Pasożyt ten zasiedla serce i płuca, powodując uszkodzenia narządów, niewydolność krążeniowo-oddechową, a w skrajnych przypadkach śmierć.

Choć Dirofilaria rzadko zaraża ludzi, to jednak przypadki dirofilariozy u ludzi są coraz częściej odnotowywane (kilka rocznie w Polsce).

W 2022 przez Polskę przeszła wielomilionowa rzesza uchodźców wojennych i na ten czas zniesione zostały ograniczenia epizootyczne dotyczące zwierząt towarzyszących (zapadalność na Dirofilariozę na Ukrainie jest wyraźniej wyższa niż w Polsce, więc prewalencja pasożyta u zwierząt towarzyszących uchodźców prawdopodobnie była wyższa niż rodzimej populacji). Nicienie dirofilaria, choć występowały przed wybuchem wojny na Ukrainie w Polsce, to jednak było to ograniczone do Polski wschodniej mniej więcej do Warszawy.    

W związku z tym, że nie mamy żadnych rzetelnych danych w praktyk weterynaryjnych (jedynie wiemy z ustnych donosić, że lekarzom weterynarii wydaje się, iż mają tych przypadków więcej tam gdzie już była, a kliniki północnej i zachodniej Polski odnotowano pierwsze przypadki w swojej praktyce), warto szukać danych alternatywnych. Patrząc na przebieg zainteresowania problemem w zapytaniach Googla widzimy znaczący wzrost od wybuchu wojny.

Widzimy, że średnie zainteresowanie (około 2 letnie okno czasowe), choć różni się liczbowo wyraźnie:

średnia przed7,6
średnia po24

To ta różnica jest na granicy istotności statystycznej p-value: 0,071

Mimo, iż zagrożenie zdrowia publicznego ludzi nie jest poważne z tego powodu, to jednak warto używać repelentów i chronić się przed ukąszeniami komarów. Co wraz z sezonem wakacyjnym stanie się nieuniknione.

Prof. Pilaka

Działania prof. dr hab. Konrada Szaciłowskiego, które niedawno ujrzały światło dzienne i wywołały szeroką debatę na temat etyki w nauce. W związku z ujawnioną mistyfikacją, polegającą na opublikowaniu fikcyjnych artykułów naukowych przy współpracy z nieistniejącym naukowcem z Turkmenistanu, “prof. Kapelą Abdulayevem Pilaką”, warto zadać sobie kilka pytań dotyczących etyki i etosu naukowca.

  1. Decyzja Komisji Etycznej: Czy Komisja ds. Etyki Badań Naukowych z Udziałem Człowieka Akademii Górniczo-Hutniczej lub jakakolwiek inna wydała zgodę na działania prof. Szaciłowskiego?
  2. Etyczność Działań: Czy działania prof. Szaciłowskiego, polegające na celowym wprowadzeniu w błąd redakcji naukowych oraz tworzeniu fikcyjnego współautora, są zgodne z zasadami etyki badawczej przyjętymi przez uczelnię, w której odbywałem praktyki dydaktyczne i w której prowadziłam badanie w ramach projektu KNOW? Czy takie działania, które mogą być postrzegane jako manipulacja systemem publikacyjnym, nie podważają zaufania do rzetelności naukowej najlepszej uczelni technicznej w regionie?
  3. Ghost Author z Turkmenistanu: Jakie jest stanowisko uczelni w sprawie wprowadzenia fikcyjnego autora z Turkmenistanu? Czy takie działania nie naruszają zasad etyki publikacyjnej, w tym zasady autentyczności autorstwa oraz rzetelności naukowej? Czy działanie prof. Szaciłowskiego nie mają znamion przestępstwa poświadczenia nieprawdy (art. 271 KK) np. w umowach wydawniczych czy przekazaniu własności intelektualnej? Mimo faktu, iż publikacje nie zostały zgłoszone do biblioteki uczelni w celu oceny ministerialnej, to zostały one ujęte przez automatyczne systemy klasyfikacji AGH.
  4. Wpływ na Reputację Uczelni za Granicą: Jakie działania zamierza podjąć uczelnia, aby naprawić ewentualne szkody w reputacji, jakie mogły wyniknąć z tej sytuacji? Czy członkowie komisji otrzymali już informacje od pracowników i absolwentów AGH (i innych Polakó) prowadzących badania np. w obszarze wydobywczym w Azji Środkowej w związku z echem afery? W sobotę 25.05 pojawiła się już w mediach turkmeńskojęzycznych geolokowanych w Turcji dyskusja na ten temat. Czy stereotypowe przedstawienie wizualne uczonego z Turkmenistanu nie wpłynie negatywnie na postrzeganie uczelni? Czy przewidywane są działania mające na celu ochronę wizerunku Polaków w mediach krajów Azji Środkowej?
Użycie słowa Pilka w tematycznym polu związanym z zagranicznymi wzmiankami o mistyfikacji z Polski
  1. Wpływ na Reputację Uczelni w Polsce: Tego typu mistyfikacje mogą podważyć zaufanie do nauki i autorytetów moralnych i naukowych. Nasz były rektor Śp. prof. Mirosław Handke propagował wiedzę o JP2, pisał laudacje na jego temat ucząc nas odpowiedzialności społecznej, a nie tylko kompetencji inżynierskich. Znamiennym jest fakt, iż w ocenie edytorów jednego z czasopism, wskazano na autorytet AGH i na tej podstawie dano wiarę w pokrętne tłumaczenie kim jest ten dodatkowy autor. Ten kapitał społeczny budowany latami, może ulec zatraceniu. Działania prof. Szaciłowskiego niwelują szereg lat starań, aby absolwent AGH nie tylko był wyposażony w wiedzę fachową, ale rozumiał otaczającą go rzeczywistość społeczną. Brak stanowczej reakcji Komisji Dyscyplinarnej i władz uczelni na łamanie zasad etycznych przez prof. Szaciłowskiego naraża pracowników, studentów i absolwentów na łatkę “AGcHamów”.

Zrozumiałym jest, że intencją prof. Szaciłowskiego mogło być zwrócenie uwagi na problemy systemu publikacyjnego czy projekcji autorytetu AGH. Niemniej jednak, sposób, w jaki zostało to przeprowadzone, świadczą o braku wyobraźni społecznej. Chociaż skutki działania prof. Szaciłowskiego mogły być dobre dla uwidocznienia dziur w systemie, jego metody budzą poważne wątpliwości etyczne. Akceptacja takich działań budzi w etos naukowca.

Wsparcie międzynarodowe po pożarze #Marywilska


W niedzielny pożar z 12 maja, który strawił największe centrum handlowe w Warszawie, tysiące osób zostało pozbawionych pracy i majątku. Pomimo że strażacy dotarli na miejsce zaledwie 11 minut po zgłoszeniu, ogień zdążył już zniszczyć około dwie trzecie olbrzymiej hali. Skutkiem tej tragedii, kupcy z Marywilskiej 44 zmierzają teraz z ogromnymi stratami i zastanawiają się nad swoją przyszłością. Galeria znajdowała się w centrum warszawskiej dzielnicy Białołęka, na północno-wschodniej części miasta. Składała się z centrum handlowego o powierzchni użytkowej 62,1 tys. m² oraz parku handlowego o powierzchni użytkowej 12,1 tys. m²; łącznie 80 tys. m² powierzchni całkowitej. W galerii działało 1400 podmiotów, takich jak sklepy czy punkty usługowe. Centrum handlowe uległo niemal całkowitemu zniszczeniu. Przyczyny pożaru pozostają nieznane. Raz w życiu autor miał okazję tam robić zakupy (żywność wietnamska).

Dyskurs jest tematycznie zróżnicowany (w tym teorie spiskowe – na dzień dzisiejszy -przyczyń pożaru).

Analiza tematyczna (za Brand24)

Interesujący jest wątek samopomocy wietnamskiej.

Geolokalizacja wzmianek (za Brankd24)

Najwięcej wzmianek po Polsce (gdzie również miejsca mniejszość sobie pomaga), pochodzi właśnie z Wietnamu.

Składowe tematu wietnamskiego w dyskursie (za Brand24)

Interesujące są wątki pozytywne – przejmowania pracowników przez innych wietnamskich przedsiębiorców, bądź pomoc konsularna.

Monitoring zlewiska Odry pod kątem złotych alg

Tak jak mogliśmy się tego spodziewać, złote algi zagościły na dobre na geograficznym Śląsku.

Na początku maja 2024 zakwitły w Kanale Gliwickim. Czy będą sprzyjające warunki do zakwitu na Odrze w wakacje, to się przekonamy. Również dowiemy się czy służby będą działać odpowiednio…

Mniej więcej wiadomo co trzeba zrobić, czy tylko tak się stanie? Zobaczymy

https://forumdialog.eu/2024/05/02/die-tragoedie-des-allgemeinguts-an-der-oder-wie-polen-und-deutsche-aneinander-vorbeireden/