Ptasia grypa w mięsnym jako przykład mal-informacji

[Sytuacja z rana 05.07]

Od ujawnienia informacji o rzekomym skażenia mięsa drobiowego wirusem A/H5N1 w dniu 28.06 na wysokim szczeblu działania Inspekcji Weterynaryjnej  w końcu ruszyły pełną parą, bo dotyka bardzo ważnej dla gospodarki branży drobiarskiej, i włączono „centralne sterowanie” (na pewno dobrze z punktu widzenia informacyjnego, ale może nie epidemiologicznego).

W związku z ryzkami infodemicznymi warto monitorować obieg informacji w kontekście sytuacji związanej z grypą ptaków H5N1. Obecna wiedza naukowa, wspierana przez badania prowadzone przez Państwowy Instytut Weterynarii oraz analizy epizootyczne, nie pozwala na jednoznaczne powiązanie grypy ptaków H5N1 u kotów domowych z konkretnym źródłem (choć pewne podejrzenia są weryfikowane). Nie oznacza to że pewni interesariusze systemu mogą wprowadzać wrzutki clickbaitowe sugerujące co innego.

„Ptasia Grypa w mięsnym” Pierwsza strona – Gazeta Wyborcza z 04.07

Chcielibyśmy zauważyć i taki scenariusz przewidzieliśmy już 2.07. 

“Wydaje się wielce prawdopodobne, gdy w przypadku doniesień o zachorowaniach u ludzie w kontakcie z padłymi kotami lub z zakażonym mięsem (nie muszą one być prawdziwe) to taka dez/mal-informacja (https://t.co/x6HLdCYkyS) bardzo szybko się rozprzestrzeni. W związku z narracją antyrządową (przeciw instytucjom IW i PIS) najprawdopodobniej opozycja podchwyci temat i będzie go wykorzystywać w kampanii wyborczej.“

http://interdisciplinary-research.eu/pomor-kotow-w-internecie-ciag-dalszy

Należy podkreślić, że autorka artykułu z Wyborczej co do zasady napisała (po korekcie – w wersji cyfrowej) prawdę (czyli nie jest to klasyczna mis/dez- informacja w wersji cyfrowej po korekcie tytułu – który w wersji drukowanej można uznać za dezinformację), ale w wyniki celowej nadinterpretacji (brak analizy niepewności pomiaru na obecność patogenów w mięsie) ma w czytelniku wywołać panikę.

Zabieg jednak się nie udał, gdyż lepsze zasięgi miało oświadczenie o nadinterpretacji niż sama wrzutka dez (mal)-informacyjna Gazety Wyborczej.

Przebieg zainteresowania frazami koty/kotów w mediach tradycyjnych i społecznościowych (zasięg i liczebność wzmianek dziennie)

Naszym zdaniem stało się tak dlatego, że aktywa zewnętrzne) się nie włączyły (w przeciwieństwie do przebiegu narracji o “zatrutym zbożu”), gdyż wciąż nie został spełniony warunek wyjściowy – czyli podejrzenie o zakażenie człowieka (do mięsa lub z kontaktu z kotami).

Pomór kotów w Internecie – a bezpieczeństwo żywnościowe

[Sytuacja z rana 02.07]

Raport z poprzedniego tygodnia:

http://interdisciplinary-research.eu/wp-admin/interdisciplinary-research.eu/pomor-kotow-infodemiologia

Między piątkiem 26.06, kiedy potwierdzono (oficjalnie) obecność materiału genetycznego wirusa H5N1, a 01.07 nie stwierdzono wzrostu zainteresowania tematem. 

Przebieg zainteresowania frazami koty/kotów w mediach tradycyjnych i społecznościowych (zasięg i liczebność wzmianek dziennie)

Brak jest dyskusji o ogniskach upadków (czyli powiązanych epidemiologicznie przypadkach), co nawet mimo braku wiedzy o dochodzeniach epizootycznych świadczy raczej o braku znaczenia transmisyjności kot-kot zakażeń. Również kliniki weterynaryjne rzadziej informują o nowych upadkach (czy przypadkach chorób) o charakterystycznych objawach utożsamianych z “tajemniczą chorobą kotów”. 

Dodatkowo potwierdzenie obecności materiału genetycznego wirusa H5N1 u padłych kotów bardzo zaniepokoiło branżę drobiarską, ale poza niewielkim wzrostem w popycie i podaży informacji o “ptasiej grypie”, potrzeby informacyjne nie udzieliły się populacji ogólnej.

Porównanie liczności zapytań w Google między występowania słowa „kotów” a tematem grypy ptaków

Ogólna populacja kotów zagrodowych (w gospodarstwa wiejskich) oraz domowych w Polsce to około 3-4 milionów (https://europeanpetfood.org/wp-content/uploads/2023/02/Annual-Report-2022-2.pdf , https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2351989418303196?via%3Dihub) z czego wynika, że w mniej niż w co 3-cim gospodarstwie domowym w Polsce znajduje się kot. Co oznacza, że zagęszczenie kotów na liczbę mieszkańców jest ok 1.5-2 razy mniejsze niż średnia europejska (https://landgeist.com/2023/04/29/cat-ownership-in-europe/).

Mimo braku wzrostu zapadalności oraz wykluczeniu związku z obecnie krążącymi w dzikim ptactwie (tzn. u mew) w Polsce wariantami (przynajmniej w przypadku genomu izolatu z kota padłego 21.06 w Gdańsku EPI_ISL_17949824) wciąż dyskusje w środowisku opiekunów kotów są gorące.

Pojawia się często wątek “zatrutego zboża z Ukrainy” w paszy (http://interdisciplinary-research.eu/czy-zatrute-zboze-to-wrzutka-kremla), które to miałoby zatruwać drób, które to mięso miałoby być toksyczne dla kotów. Powszechny jest brak zaufania do instytucji państwa (ataki na Inspekcję Weterynaryjną i Państwową Inspekcję Sanitarną).

Prowadzony jest alternatywny do oficjalnego obieg informacji (grupa na Facebooku) o chorobach i upadkach kotów o podobnym przebiegu klinicznych (warto porównać z projektami kowidowymi Polaków https://sites.utu.fi/bre/phenomenon-of-participatory-guerilla-epidemiology-in-post-communist-european-countries/).

Choroby kotów a wojna?

W związku z tym, iż Polska jest głównym producentem drobiu i jaj w Unii Europejskiej (znaczna część krajowej produkcji idzie na eksport) a obroty branży drobiarskiej to kilka miliardów euro rocznie (wraz z łańcuchem dostaw i usługami https://klubjagiellonski.pl/2023/06/02/ubostwo-i-stagnacja-polscy-producenci-coraz-odwazniej-wchodza-na-polki-zagranicznych-sklepow/), warto podjąć dyskusje czy obce służby nie interweniowały w tym obszarze.

Po zastosowaniu skal Grunow-Finke (11/60) i indeksu rolniczego (1,5/10) (https://zenodo.org/record/8081493) wychodzi, że wprowadzenie intencjonalne zakażeń wirusem A/H5N1 do populacji polskich kotów było bardzo mało prawdopodobne. 

Również wiemy z analiz medialnych prowadzonych od wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, iż tematy weterynaryjne mogą polaryzować grupy interesu (ale nie ogólną populację) i obcym służbom może się nie opłacać manipulować opinią publiczną w niszowym temacie (korzyści osiągalne tylko do poziomu taktycznego).

Również bieżąca analiza dyskursu “pomoru kotów” nie wskazuje na udział zewnętrznego oddziaływania (przeciwnie niż w przypadku tzw. “zatrutego zboża”).

Załóżmy jednak, że kwestia upadków kotów jest monitorowana przez wywiad białoruski lub rosyjski (przyjemniej cieszą nas pogłoski, że tzw. „farma trolli Prigożyna” została rozwiązana).

Wydaje się wielce prawdopodobne, gdy w przypadku doniesień o zachorowaniach u ludzie w kontakcie z padłymi kotami lub z zakażonym mięsem (nie muszą one być prawdziwe) to taka dez/mal-informacja (https://t.co/x6HLdCYkyS) bardzo szybko się rozprzestrzeni. W związku z narracją antyrządową (przeciw instytucjom IW i PIS) najprawdopodobniej opozycja podchwyci temat i będzie go wykorzystywać w kampanii wyborczej. W takiej sytuacji być mogą zostaną uruchomione zagraniczne aktywa w Polsce (niekoniecznie prokremlowskie) wraz z ośrodkami zewnętrznymi oddziaływania. Możemy wtedy obserwować podsycanie pewnych tematów (media tradycyjne i społecznościowe) i uwidacznianie pewnych kont (media społecznościowe) jak również inne konta i tematy (np. nakłaniające do rozwagi) mogą być uciszane.

Pomór kotów – infodemiologia

Czy wraz z potencjalnym ryzykiem epizootycznym pomoru kotów (wciąż trudna do określenia sytuacja) mamy do czynienia z infodemią?

[Sytuacja z wieczora 26.06]

Wytyczne i aktualne podejrzenia IW (z 26.06) są dostępne i nie będą przez nas analizowany wymiar realny epizoocji.

Do około 18.06 mieliśmy dyskusję lokalną w Gdańsku (przynajmniej jej ślady z Facebooka zachowały się) oraz zainteresowanie w środowisku lekarzy weterynarii (forum zamknięte).

W dniu 19.06 sprawa nabrała tempa (podobno wyciek z forum weterynarzy) oraz wymiaru ogólnopolskiego (media specjalistyczne i lokalne pomorskie nagłośniły sytuację).

20-21.06 jak już dyskusje w środowisku profesjonalistów oraz w mediach pomorskich stają się głośnie, to PWLW z Gdańska i GLW z Warszawy wydają komunikaty i informują opinię publiczną o dochodzeniu epizootycznym.

Przebieg zainteresowania frazami koty/kotów w mediach tradycyjnych i społecznościowych (zasięg i liczebność wzmianek dziennie)

Pik zasięgów sprawa pomoru kotów osiąga 22.06, a szczyt dyskusji 23.06.

Przebieg zainteresowania frazami koty/kotów w mediach tradycyjnych i społecznościowych (nacechowanie emocjolane wzmianek dziennie)

Można nawet zauważyć “panikarski” ton wzmianek z piątku 23.06 (clickbaitowe tytuły jak „tajemnicza choroba kotów” mediów wysoko-zasięgowych).

Geografia zapytań: pomór kotów w Google

Mamy koncentrację zainteresowania informacją (popytowo) na Pomorzu, kolejne województwa to Kujawsko-Pomorskie, Warmińsko-Mazurskie i Dolnośląskie.

Zainteresowanie (popyt na informację) oraz podaż (produkcja wzmianek) raczej dotyczy dużych miast (Gdańsk, Bydgoszcz, Wrocław, Kraków) na podstawie analizy słów kluczowych.

22/23.06 pikują media tradycyjne oraz 23.06 Twitter.

21-26.06 utrzymuje się stałe duże zainteresowanie na Facebooku/Instagramie.

Póki co (do 26.06) sprawa jednak głównie rezonuje w środowisku koniarzy i weterynaryjnym (duże zasięgi, ale wciąż dyskusja nie przedostaje się do populacji ogólnej).

Po potwierdzeniu powiązania epidemiologicznego padłych kotów z grypą ptaków  (popołudnie 26.06) doszło do wymiany słów kluczowych dotyczących z pomoru kotów (niszowego) do ptasiej grypy (głównonurtowego, bo związanego z masową produkcją drobiu, czy czynnikami zoonotycznymi).

Porównanie liczności zapytań w Google między pomorem kotów a ptasią grypą

Wraz z perkolacją do populacji ogólnej pojawiają się (26.06) teorie spiskowe (np. z Simsonów) oraz wzrasta nasycenie mis(dez)-informacją (np. nawiązania do zboża z Ukrainy, szczepionek przeciw COVID-19 czy mutacji SARS-CoV-2).
26.06 pomór kotów/ptasia grypa propaguje na Telegram i TikToka.

Od tej pory temat nabiera już międzynarodowego wymiaru (szybkie zgłoszenia o przypadkach grypy A/H5N1 u kotów do Flutracker, Promedmail, WOAH, itp.) oraz sprawą interesują się media o zasięgach światowych.

Infodemiologia wąglika

„Okupanci kopali okopy, przez przypadek rozkopali cmentarzysko zwierząt i złapali wąglika” – 

https://t.me/ivan_fedorov_melitopol/1778

Podał Iwan Fedorow mer Melitopola na Telegramie około godziny 13 czasu polskiego w dniu 25.04.2023. Poinformował również, że rosyjski pododdział trafił na kwarantannę.

Przede wszystkim nie ma nigdzie indziej (poranek 26.04) potwierdzenia tego zdarzenia, choć postawił ten wpis służby CBRN od Australii po USA na nogi. 

Tu nie będziemy rozważać nad biologicznymi procesami związanymi z występowaniem sporów wąglika na Ukrainie i zajmiemy się tylko warstwą informacyjną tzw. biopolityczną i infodemiologiczą w ostatnich dniach (25-26.04 plus dla porównania wcześniejsze okresy). Również nie będziemy analizować, na ile takie zdarzenie jest prawdopodobne z biologicznego punktu widzenia – interesuje nas jedynie aspekt propagacji informacji.

Około godziny 16 czasu polskiego w dniu 25.04 PAP zredagowała i wypuściła notkę prasową po rosyjsku i polsku na ten temat, co bardzo szybko podchwyciły polskie media.

Zainteresowanie Wąglikiem w wyszukiwarce Google w różnych krajach

25.04 wieczorem post Fedorowa miał około 100 tyś. wyświetleń, a 26.04 rano 180 tyś.  Co świadczy o dużym zainteresowaniem w nocy 25/26.04 i brakiem podjęcia tematu rano 26.04.

Zainteresowanie Wąglikiem w języku polskim (wzmianki w mediach społecznościowych i tradycyjnych) przy użyciu Brand24

Widzimy kilka tysięcy razy większe zainteresowanie popytowe wąglikiem (liczone zapytaniami w Google) oraz podażowe (liczone w zasięgach wzmianek na ten temat) do średniej w Polsce i Ukrainie.

Zainteresowanie Wąglikiem w wyszukiwarce Google w różnych obwodach Ukrainy

Nie widać za to ruchu na rosyjskim Telegramie i innych mediach społecznościowych (jedynie 2-krotny wzrost liczby postów głównie cytujących źródła ukraińskie), ani wyszukiwań w Yandex. Należy to jednak z pewną dozą niepewności interpretować, bo media rosyjskie są w dużej mierze kontrolowane i inwigilowane przez służby.  Ponadto wąglik jest endemiczny w Rosji, a rosyjskie społeczeństwo jest mocno zmilitaryzowane w tym sensie, że dyskusje o CBRN są tam na porządku dziennym.  Ponadto analizując wcześniej rosyjskie media udało się wskazać przebieg i charakterystykę oddziaływania na społeczeństwo w obszarze problematyki bioterroryzmu i szerzej negacjonizmu biologicznego w czasie wojny.

Zainteresowanie Wąglikiem w języku rosyjskim (wzmianki w mediach społecznościowych i tradycyjnych) przy użyciu Brand24

Dyskurs w mediach tradycyjnych  jest zdominowany przez media ukraińskie (w obu używanych językach), międzynarodową prasę branżową anglojęzyczną, oraz polską „bulwarową”. 

Zliczenia artykułów prasowych dotyczących wąglika w głównych językach (eventregistry)

Póki co w Polsce nie zanotowano zainteresowania cyprofloksacyną (antybiotykiem nr 1 z wyboru, również stosowanym jako profilaktyka poekspozycyjna razem ze szczepionką BioThrax zarejestrowaną przez URPL w postaci płucnej zakażenia), ale nie zaobserwowano też rannego piku zainteresowania tematem (już 26.04) jak to zazwyczaj się dzieje (patrz kazus potencjalnego użycia gazu bojowego wobec obrońców Mariupola). Może to świadczyć o wypaleniu tematu.

Zainteresowanie cyprofloksacyną w polskich aptekach (za gdzie po lek)

Podsumowując dyskurs wysuwają się takie wnioski:

  • nie ma prawie nic po stronie rosyjskiej w runecie (jedynie niewielki wzrost liczby wpisów dotyczących kwarantanny i wąglika), a jakieś dyskusje by pewnie były jakby rzeczywiście kwarantannowali duże pododdziały (ale może tego nie robią żeby utrzymać gotowość bojową – patrz kazus ewakuacji kowidowej lotniskowców US Navy i Marine nationale);
  • głównie wzmianki (artykuły prasowe) w językach ua, ru (ale nie w mediach z Rosji), en, pl oraz główne zainteresowanie lokalnie w obwodzie Zaporoskim (raczej po prawej “wolnej”  stronie Dniepru);
  • przypadkiem (przez położenie przyfrontowe) czy celowo Polska infosfera stała się głównym teatrem dyskusji (duże zainteresowanie populacji ogólnej);
  • prawdopodobnie idzie ofensywa i to byłby świetny ruch ukraińskiego INFOOPS (ale jak widać paniki nie wywołali w rosyjskiej armii, tylko w Polsce oraz w środowisku specjalistów);
  • w przypadku zaobserwowania  wzmożonego zainteresowania tematem wąglika w Polsce (na co raczej się nie zanosi), należy szybko wprowadzić reglamentację cyprofloksacyny. Warto podkreślić, że jest to antybiotyk używany w profilaktyce poekspozycyjnej postaci płucnej, do postaci skórnej (a z tą zgodnie z opisem posta moglibyśmy mieć do czynienia) nie mamy żadnej preferowanej (i zarejestrowanej przez FDA) profilaktyki wtórnej (co nie znaczy, że nie mamy czym leczyć tylko, że decyzję indywidualnie by podejmował lekarz chorób zakaźnych z mikrobiologiem). Akurat mamy rocznicę awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu i warto przypomnieć panikę już z obecnej wojny w 2022 i wykupowaniem jodku potasu;
  • warto zwrócić uwagę na działania Rosji i Ukrainy obecnie i wzmocnić czasowo bezpieczeństwo biologiczne i informacyjnie w Europie, gdyż zgodnie z przesłankami z USA, może się coś wydarzyć w tym obszarze na przełomie kwietnia i maja 2023.

Widzimy, że monitorowanie real-time Internetu w aspekcie chorób zakaźnych i bioterroryzmu jest przydatne.

Czy „zatrute zboże” to wrzutka Kremla?

Czy wzmożoną kampanię informacyjną przeciw bezpieczeństwu żywnościowemu krajów NATO i UE graniczących z Ukrainą można było wykryć i przewidzieć?

Tak po dwakroć

Przede wszystkim należy oddzielić warstwę rzeczywistego problemu polskich rolników od działań polaryzacyjnych obcej inteligencji (niekoniecznie rosyjskiej).

Prognoza

To jest ciekawa sytuacja, że pierwszy nasz tekst powstał pod koniec lata 2022 i pierwsza krótko-okresowa  i predykcja już się co do niektórych punktów sprawdziła na przednówku 2023 (protest rolnicze w Polsce i granie bezpieczeństwem żywnościowym)

https://www.researchgate.net/profile/Andrzej-Jarynowski/publication/365098857_Agroterroryzm_w_Polsce_i_regionie_podczas_kryzysu_wojenno-zywnosciowego/links/6364f8df37878b3e878093ba/Agroterroryzm-w-Polsce-i-regionie-podczas-kryzysu-wojenno-zywnosciowego.pdf

(Przyjęte do druku w ” Terroryzm – studia, analizy, prewencja”)

Następnie analizując polskie media udało się wskazać przebieg i charakterystykę odziaływania na polskie społeczeństwie w obszarze biologicznym od wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie.

Wzrost zainteresowania bezpieczeństwem żywnościowym na początku 2023 spowodowany prawdopodobnie przez niepowodzenie kampanii dezinformacyjnej dotyczącej biolabów i chorób zakaźnych, jak również okienkiem otwierającym się przez błędne decyzje ministrów rolnictwa regionu, głównie Polski.

http://interdisciplinary-research.eu/wp-content/uploads/2023/02/bio_negacjonizm-1.pdf

Detekcja

Spójrzmy „ad hoc” na przebieg zainteresowanie frazami bezpieczeństwo żywnościowe, zatrute zboże, czy pestycydy (w kontekście żywności).

Zasięgi pikują nienaturalnie około 14.04

W związku z tym, że sytuacja gwałtownie ewoluowała i temat uzyskał bardzo duże zasięgi (które potem wróciły do poziomu wyjściowego) można podejrzewać udział botów, farm i agentów wpływu oraz innych narzędzi rezonowania w promowaniu zagrożenia.

Dziwne ruchy w polskiej infosferze zauważyli analitycy związani z kulturą bezpieczeństwa i kontrwywiadem

Przykład użytkownika zaatakowanego w tym czasie

Widzimy koncentrację negatywnych emocji 14 i 16 kwietnia, czyli jeszcze przed ekspresowo procedowanym zamknięciem granic dla wielu produktów żywnościowych z Ukrainy do Polski.

silny udział emocji z kumulacją 14 i 16 kwietnia

Rozporządzenie w tej sprawie zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw przed północą 15.04.

zakaz importu zboża itp. z Ukrainy

W związku z powyższymi analizami z dużą dozą pewności możemy stwierdzić, że problem wykorzystania emocji związanych z ryzykiem zdrowotnym związanym z importowanym zbożem był przewidywalny, a działania promujące ten dyskurs są również widoczne.

Nie można jednak jedynie rosyjskim spin-doktorom przypisywać wyłącznej sprawczości w tej kwestii. Jedynie wykorzystują już istnieje problemy i konflikty (np. związane z kampanią wyborczą). Również udziału innych sił wewnętrznych i zewnętrznych odziaływujących na infosferę w obszarze integralności biologicznej nie da się wykluczyć (np. wykupiony w agencji marketingowej usługi SEO).

Update 23.04

Krótki raport na ten temat został spisany (z pomocą dra Stanisława Maksymowicza)

http://interdisciplinary-research.eu/wp-content/uploads/2023/04/zboze.pdf

Pozostałość pestycydów w zbożu byłaby objęta naszym projektem (o monitorowaniu zużycia i percepcji środków przeciwdrobnoustrojowych) i gdybyśmy mieli ten grant to można w czasie rzeczywistym moglibyśmy analizować badane zjawisko.

http://interdisciplinary-research.eu/wp-content/uploads/2023/04/amu_2023.pdf

Negacjonizm biologiczny a To Tylko Teoria

Negacjonizm biologiczny jest znanym zjawiskiem od dawna, ale to co się dzieje wokół chyba głównego strażnika integralności biologicznej w Polsce, czyli Łukasza Sadowskiego jest dziwne.

Negacjonizm biologiczny to miękka wersja denializmu antynaukowego. W „świecie Zachodu” negacjonizm biologiczny najczęściej objawia się w odniesieniu do zachodzenia ewolucji biologicznej, bezpieczeństwa żywności (co ma największe znaczenie w populacji ogólnej), organizmów zmodyfikowanych genetycznie, skuteczności i bezpieczeństwa szczepień, wpływu otyłości na zdrowie, istnienia płci biologicznej, skuteczności chemioterapii i radioterapii w leczeniu onkologicznym, istnienia wirusa HIV i choroby AIDS, strategii  niefarmakologicznych zwalczania COVID-19, zwalczaniem agrofagów (np. kornik drukarz) i epizoocji (ASF).

Biolog i prawdopodobniej najważniejszy popularyzator nauki w Polsce (a na pewno w dziedzinie biologii) Łukasz Sakowski (Totylkoteoria.pl) dokonał coming outu, że przeszedł tranzycję a potem detranzycję płciową.

Warto skomentować artykuł

https://magazynkontakt.pl/to-tylko-teoria-spiskowa/?fbclid=IwAR0VtstBpRVdyYs-6l0uZWM0BKLdXtlrekY7WFsIO-zI4QulWNKjfommwxI

oraz wpis władz PAN (w postaci wice-prezesa i osoby odpowiedzialnej za popularyzację nauki w ramach PAN)

Dyskusja https://twitter.com/ajarynowski/status/1647279343599583236?s=20

Tylko, czy oskarżenia o manipulacje rodem z „Zięby” i zarzucanie Łukaszowi podbudowywania „teorii spiskowych promujących nienawiść i przemoc”, to nie za dużo? Rozumiem argumenty krakowskich badaczy odwołujące się do błędu poznawczego (opisanego i badanego przez dra Michała Zadbyra-Jamroza https://wuj.pl/ksiazka/wszechstronniczosc ). Warto podkreślić, że ani razu nie udało się zespołowi składającego się z biologa, specjalisty zdrowia publicznego i lekarza wykazać antynaukowości biologicznej, a jedynie pewne niuanse interpretacyjne. Tylko argumenty nie związane z biologią ili socjologiczno-psychologiczne (np. o dobrostanie psychicznym w warunkach afirmacyjnych w otoczeniu społecznym) świadczą o brakach metodologicznych w obszarze nauk społecznych Łukasza. Co świadczy źle o „oskarżonym”, ale dyskredytuje go jedynie z jednego obszaru wiedzy (niezwiązanego z biologią).

Zalecalibyśmy większą rozwagę w środowisku zarządczym PAN, gdyż dyskredytowanie działalności Łukasza stawia PAN w złym świetle i może służyć dalszemu promowaniu negacjonizmu biologicznego, który w obszarze epidemiologii i bezpieczeństwa żywnościowego może być wykorzystany przez wrogów Polski.

Czy można oszacować „Dark figure” zakażeń COVID-19

Wykazaliśmy, że dostęp do opieki zdrowotnej (głównie popytowy) bezpośrednio lub poprzez ścieżki (głównie trójkąt mediacyjny od skumulowanych przypadków) ma największy efekt przyczynowy na zachorowalność na początku nowej fali zakażeń. Ponadto, współczynniki umieralności (z powodu COVID-19) i wyszczepialności w poszczególnych regionach były w istotny sposób moderowane od podażowego dostępu do opieki zdrowotnej, co jest związane z wydolnościami systemu opieki zdrowotnej. Postulujemy, że przestrzenny rozkład zgłoszeń przypadków jest głównie napędzany przez sposób, w jaki ludzie decydują się korzystać z systemu opieki zdrowotnej, a nie przez procesy epidemiczne. Sugerujemy, że przyszłe modele epidemiologiczne muszą uwzględniać popytowy dostęp do opieki zdrowotnej jako czynnik tzw. „dark fugure” zakażeń. W przeciwnym razie modele przestrzenne mogą być bardziej skłonne do stronniczości przez decyzje ludzi dotyczące badań niż do rzeczywistego obciążenia chorobą. Zatem związek między zgłoszonymi liczbami przypadków a prawdziwym stanem epidemii powinien być dostosowany przestrzennie.

Modele przyczynowe z kryteriami optymalizacji Bayesa do wyjaśnienia geograficznego zróżnicowania zachorowalności/umieralności w rozpoczynającej się IV fali COVID-19 (tzw. fala „Delta” jesienią 2021 r.) na poziomie powiatów – starych NUTS-4.

http://interdisciplinary-research.eu/wp-content/uploads/2023/04/poster_aidmed_causal_2023.pdf

Protesty rolnicze 2023?

Hobbystycznie prowadzimy w IBI badania nad infonadzorem biologicznym i infodemiologią w Polsce (i nie tylko) w czasie (prawie) rzeczywistym.

Analizując biologiczną i żywnościowa dezinformację prowadzoną przez Rosję podczas International Conference NATO in the Face of Emerging Security Challenges on its Eastern Flank, przedstawiliśmy Artykuł/prezentację dotyczą wykorzystania negacjonizmu biologicznego przeciwko Europie, szczególnie Polsce i dostarcza przykładów takich narracji, takich jak „ukraińskie laboratoria biologiczne”, protesty hodowców zwierząt i innych rolników, choroby zakaźne wśród uchodźców i niepewność żywnościowa.

Wnioskiem z badań przeprowadzanych jeszcze 2022 odnośnie kryzysu zbożowego było wiadome, że na przednówku problem (rzeczywisty) powróci i będzie rozdmuchiwany przez kremlowskich agentów wpływu.

Fazy zainteresowanie do 2022 z widocznym wzrostem bezpieczeństwa żywnościowego

0) 01.02-23.02 Sytuacja „przedwojenna” z dużym zainteresowaniem zdrowiem migranta (na granicy polsko-białoruskiej) i Covid-19
1) 24.02-31.03 „Świeża” wojna z najwyższym zainteresowaniem wszystkimi biologicznymi obawami z wysokim stopniem strachu przed bronią biologiczną i głodem;
2) 01.04-30.05 Faza „Normalizacji” z dyskusją o chorobach uchodźców;
3) 01.06-31.07 Faza „Przed traktatem odeskim” z intensyfikacją kwestii związanych z żywnością;
4) 01.08-30.10 Faza „Po traktacie odeskim” z osłabieniem wszelkiej narracji biologicznej;
5) 01.11-31.12 faza „Sezon infekcyjny” z powrotem tematu infekcji i podsycaniem protestów rolników.

6) zima/wiosna 2023 – „Protesty rolnicze”

http://interdisciplinary-research.eu/wp-content/uploads/2023/02/bio_negacjonizm-1.pdf

Epidemie: historyczne metody prewencji

Rozszerzając wpis ku pamięci prof. Okrasińskiego o strategie profilaktyki i aspekty prawne dawnych epidemii — np. paszporty sanitarne, historyczne postacie szczepień wykorzystywanch w leczeniu chorób epidemicznych/zakaźnych powstał artykuł popularno-naukowy:

http://interdisciplinary-research.eu/wp-content/uploads/2022/12/Wroclaw_historia_epidemiologii.pdf

Epidemiologia a Wrocław

Agroterroryzm w Europie na przełomie 2022/23

W tekście roboczym stanowiącym notatki do wykładu na spotkaniu Panelu BioMed NATO w Warszawie staraliśmy się raczej w miarę mało biologicznie a bardziej językiem popularnym opisywać interdyscyplinarny problem bioterroryzmu i agroterroryzmu. Cześć dokładniejszych rozważań (np. z posiedzeń konwencji o broni biologicznej na wniosek Rosji) pominąłem, bo na to przyjdzie czas później, żeby to upublicznić i jedynie zarysowałem problem.

http://interdisciplinary-research.eu/wp-content/uploads/2022/11/agro_bioterroryzm_2022.pdf

Cześć dokładniejszych rozważań (np. z posiedzeń konwencji o broni biologicznej na wniosek Rosji) i akcje psychops/infoops będzie jeszcze kontynuowana.

prezentacja o narracji o „amerykańskich” biolaboratoriach

prezentacja o agro-/bioterroryzmie od inwazji Rosyjskiej na Ukrainę w 2022